Po długiej mowie prokuratorskiej, ojciec Justyny wstał i powiedział, że wybacza sprawcy. Takie sceny na sądowej sali zdarzają się niezwykle rzadko.
Sprawa poruszyła całą Polskę cztery lata temu. Justyna zaginęła w kwietniu. Po ponad miesiącu jej ciało znaleźli w lesie gimnazjaliści świętujący zakończenie roku szkolnego. Znalezienie sprawcy zajęło policji rok. Zarzuty usłyszał kolega Justyny Mikołaj K. W trakcie pierwszego przesłuchania przyznał się do winy, ale później wszystko dowołał. Zdaniem obrony to jedyny dowód oprócz zeznań jego kolegów, którzy twierdzą, że Mikołaj mówił im o zabójstwie. Adwokaci twierdzą, że proces był poszlakowy, dlatego chcą uniewinnienia.
Według prokuratury 22-letni dziś mężczyzna zamordował Justynę uderzając ją w głowę kamieniem kilka lub kilkanaście razy. Sąd nie zdążył wysłuchać wszystkich obrońców. Stąd kolejny termin rozprawy - ze względu na okres urlopowy - wyznaczono na 17 sierpnia. Wtedy prawdopodobnie zostanie ogłoszony wyrok.