Od 8 czerwca Plac Wolności należy do fanów piłki nożnej. Działa tam strefa kibica. Ze względów bezpieczeństwa trzeba było jednak zamknąć parking. Policja i inne służby bały się terrorystów, którzy mogli wjechać pod plac i np. wysadzić w powietrze całą strefę. Według nieoficjalnych informacji zarządca chciał od miasta prawie 2 mln złotych odszkodowania. Negocjacje trwały wiele miesięcy.
Pod koniec maja rozmowy miały zostać zerwane, ale wygląda na to, że obie strony prowadziły grę. Zarządca straszył miasto sądem, ale ostatecznie przystał na 300 tysięcy złotych. Na podstawie porozumienia ustalono również, że parking będzie nieczynny do 5 lipca.