Według prokuratury mężczyzna pomógł nielegalnie przekroczyć granicę Polski kilkudziesięciu Ukraińcom. 37-latek załatwiał im polskie dokumenty i kierowców, którzy przewozili ich przez granicę.
Jak mówi prokurator Janusz Walczak - oskarżony zarobił na tym co najmniej 8 tysięcy złotych. Działał od października 2011 do listopada 2012 roku w zorganizowanej grupie przestępczej, którą tworzyli Polacy i Ukraińcy.
Mężczyzna przyznał się do winy. Obecnie siedzi w więzieniu za pomoc w nielegalnych adopcjach. Za przemyt ludzi grozi mu do 8 lat więzienia.