We wtorek, 19 grudnia, Sąd Apelacyjny uznał, że zbyt późno zaczęła dochodzić swoich roszczeń. Pełnomocnik Archidiecezji z wyrokiem się nie zgadza i zapowiada odwołanie.
Kościół stracił działkę w latach 70. na mocy decyzji o wywłaszczeniu, dlatego odszkodowania za nieruchomość domagał się od Skarbu Państwa. Półtora hektarowa działka trafiła do miasta w wyniku komunalizacji. Miasto trzy lata temu sprzedało grunt Politechnice. Działka może być warta nawet kilkanaście milionów złotych, ale Sąd Apelacyjny uznał, że Archidiecezja z roszczeniami wystąpiła za późno.
- Roszczenia niezgłoszone Komisji Majątkowej do 31 grudnia 1992 roku podlegały oddaleniu. Taka sytuacja zachodziła w przedmiotowej sprawie. Archidiecezja tych roszczeń w tym terminie nie zgłosiła - mówiła sędzia Małgorzata Kaźmierczak.
- O tym, że sprawa nadaje się do przekazania do trybu administracyjnego zostaliśmy zawiadomieni dopiero mniej więcej w 2004 roku - odpowiada pełnomocnik Archidiecezji Poznańskiej Mikołaj Drozdowicz.
Wcześniej sprawą zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał, że roszczenie Archidiecezji się należy, ale pozew powinien trafić do sądu cywilnego.
- Dzisiejszy wyrok Sądu Apelacyjnego jest - można powiedzieć - o 180 stopni inny - komentuje Mikołaj Drozdowicz.
Z tego powodu Archidiecezja chce się odwoływać.
obudź się, tracisz kontakt z rzeczywistością