NA ANTENIE: Majówki ciąg dalszy ...
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Omal nie doszło do rękoczynów. Gorąca debata na temat budowy kurników

Publikacja: 19.12.2017 g.08:56  Aktualizacja: 19.12.2017 g.10:59 Andrzej Ciborski
Poznań
Burzliwy przebieg miała wieczorna debata w Borui Kościelnej koło Nowego Tomyśla na temat planów budowy w okolicy kurników na 14 tysięcy sztuk drobiu.
debata kurniki Boruja  - Andrzej Ciborski
/ Fot. Andrzej Ciborski

Po dwóch godzinach emocjonalnych wypowiedzi mieszkańców kilku sąsiadujących ze sobą wiosek i inwestorów - omal nie doszło do rękoczynów.

Zaczęło się od oświadczenia, które w imieniu mieszkańców odczytała Jolanta Stanek z Borui Kościelnej. Przedstawiła szereg wątpliwości i argumentów przeciwko inwestycji.

- Problemem jest odór. Fermy drobiu należą do największych wytwórców zanieczyszczenia chemicznego, biologicznego i mechanicznego - mówiła Jolanta Stanek.

Wszyscy wysłuchali oświadczenia w spokoju, ale to były miłe złego początki... Do głosu doszedł inwestor Dariusz Wyrwiński i zarzucił autorom oświadczenia kłamstwa.

- Nie można zrównać produkcji klatkowej, produkcji ściółkowej z produkcją ekologiczną - argumentował Dariusz Wyrwiński.

Ta produkcja - zdaniem inwestora - polega na tym, że jest mniej kur na metr kwadratowy, a kurzy obornik nie śmierdzi bardziej niż trzody chlewnej.

Po wypowiedzi inwestora rozpoczęła się gorąca debata pomiędzy uczestnikami, którzy nie przebierali w słowach.

Padły mocne słowa, których z uwagi na antenę nie można cytować. Na koniec sala jednogłośnie zagłosowała przeciwko inwestycji.

http://radiopoznan.fm/n/4rNQuA
KOMENTARZE 5
Mieszkaniec 22.12.2017 godz. 20:52
Panie Kamilu, dlaczego zakłada Pan pewność pozytywnego rozpatrzenia Państwa projektów? Pewność z jaką lekceważy Pan głos miejscowej ludności wykazuje brak szacunku do poglądów tych ludzi, oraz lekceważące jest Państwa podejście do formalnego wniosku sprzeciwu, który w świetle prawa jest w pełni poprawny i ma rację bytu. To, że ma Pan pewne plany, oraz chęć rozwinięcia biznesu jest w Panu mocna, nie oznacza pewnego sukcesu. Wciąż nie podał Pan ŻADNYCH przykładów tego jak bezpodstawne są wypowiedzi miejscowej ludności, oraz dlaczego jest Pan PEWIEN, że to Pańska strona wygra. Myślę, że Pańska strona powinna popracować nad sensownością wypowiedzi i uzasadnić te PEWNE słowa. Mogę prosić o to w mieniu swoim, oraz mieszkańców?
Kamil 21.12.2017 godz. 17:46
Drogi mieszkańcu :) Z przyjemnością. Konkrety są takie, że nasz wniosek o warunki zabudowy na pewno zostanie rozpatrzony pozytywnie. Prędzej czy później, co do tego nie ma wątpliwości. Protesty mieszkańców są zupełnie inną kwestią. A to pseudo spotkanie na które zostałem jako wnioskodawca poproszony miało tylko i wyłącznie pokazać agresje mieszkańców i nienawiść w stosunku do nas. Nie będę tu przytaczał słów które od większości osób usłyszeliśmy ponieważ są one poniżej poziomu...
Mieszkaniec 21.12.2017 godz. 13:38
Panie Kamilu, jakieś konretne przykłady stojące za Pańską wypowiedzią można prosić? Wypowiada się Pan bez ładu i składu, bez argumentów... konkretnie poprosimy.
Kamil 19.12.2017 godz. 18:08
Debata to zbyt dużo powiedziane. Mieszkańcy wsi, protestujący, absolutnie zamknięci na jakiekolwiek argumenty i tłumaczenia ze strony inwestora. Poza stekiem bzdur i kłamstw przeczytanych na początku spotkania ich jedyne argumenty to: Nie chcemy kurników bo nie i wynocha stad oraz cała salwa wyzwisk pod kątem inwestora, przeganianie się w tym kto wymyśli większa bzdurę i bardziej obrazi wnioskodawcę. Spotkanie zorganizowane kompletnie bez ładu, składu i określonego celu. Znaczy właściwie cel był jeden: zgnębić inwestora i przestraszyć go. Nie udało się to
Uczestnik 19.12.2017 godz. 14:51
Arogancja i buta inwestora poraż. Mieszkańców potraktował, jak bydło.