Będzie można w nich doładować PEKę, kupić bilety i zapłacić za wszystko albo gotówką, albo kartą. Jeden biletomat kosztuje ponad 100 tysięcy złotych. Miasto jednak nie musi za nie płacić. Procent ze sprzedaży biletów trafi do właściciela automatów - Mennicy Polskiej.
- Jesteśmy odpowiedzialni też za serwisowanie sprzętu, w naszym interesie będzie ekspresowe usuwanie awarii. My wykonamy za miasto całą pracę w zakresie sprzedaży biletów. To jest wspólny interes zarówno operatora jak i Zarządu Transportu Miejskiego. Obu tym instytucjom zależy na jak najlepszym wyniku finansowym - mówi Jacek Sieński, przedstawiciel Mennicy Polskiej.
Stare biletomaty, które były własnością miasta będą stopniowo znikać z ulic. Urzędnikom udało się je sprzedać za około półtora miliona złotych.