Fundacja DKMS, która zorganizowała akcję, liczyła na lepszy wynik, ale szyki popsuła jej pogoda. Wolontariusze fundacji na ulicy namawiali potencjalnych dawców i zachęcali do zgłoszenia się do banku. Był wśród nich Mikołaj Soloch, który uratował życie 6-latce z Niemiec "Zarejestrowałem się do bazy trzy lata temu. Dokładnie po dwóch latach dostałem informację, że mój bliźniak genetyczny potrzebuje pomocy. Zgodziłem się i jestem już rok po oddaniu szpiku" - mówi.
Śladem Mikołaja poszli kolejni poznaniacy i zapisali się do bazy dawców szpiku. "Po prostu pomyślałem, że warto coś od siebie dać, pomóc jakoś innym, którzy bardziej potrzebują pomocy" - mówił jeden z poznaniaków. Pogoda popsuła szyki organizatorom zwłaszcza w sobotę. Ulewny deszcz nie skłaniał poznaniaków do spacerów.
"Cieszymy się z każdej osoby, która się zarejestrowała. Szczerze przyznam, że miałam nadzieję, że będzie więcej zarejestrowanych potencjalnych dawców, ale każda osoba się tutaj liczy i najważniejsza jest świadoma rejestracja, świadoma decyzja, żeby to zrobić, żeby nie dawać tylko nadziei, ale dać im szansę na drugie życie" - mówi Dorota Halicka-Piszko z Fundacji DKMS.
Fundacja już zapowiada kolejne takie akcje. W tej chwili w Polsce jest milion dwieście tysięcy zarejestrowanych potencjalnych dawców szpiku.