Co trzeci grób do likwidacji w Poznaniu

Jak powiedział nam wicedyrektor Usług Komunalnych w Poznaniu, Mateusz Dzioba, taka praktyka nie będzie wprowadzona z kilku powodów.

Mamy stanowisko Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który twierdzi, że każde wydobycie szczątków z grobu jest ekshumacją. I tutaj się rodzą problemy, bo czas potrzebny na uzyskanie takiej decyzji jest dłuższy niż czas, który następuje od zgonu do organizacji pochówku. Także, jeżeli byśmy chcieli iść w tym trybie, że uzyskujemy zezwolenie na ekshumację, to tak naprawdę rodziny musiałyby długo czekać na termin pogrzebu

- mówi Mateusz Dzioba.

Kolejnym problemem byłyby także koszty ekshumacji i ponownego pochówku ciała w ossarium. Mogiła zbiorowa znajduje się na Cmentarzu Miłostowskim, ale jest przeznaczona do grzebania szczątków na przykład znalezionych podczas prac budowlanych. Na budowę ossarium dla większej liczby zmarłych nie ma miejsca.

Dwa poznańskie cmentarze komunalne na Miłostowie i Junikowie łącznie mają blisko 140 tysięcy miejsc. Na tym drugim właściwie nie ma już pustych grobów. Pochówki odbywają się w miejscu nieopłaconych mogił lub opróżnionych po ekshumacji. Jak przekazał nam wicedyrektor Usług Komunalnych w Poznaniu, blisko 30% grobów na obu cmentarzach jest nieopłaconych i może zostać przeznaczonych do likwidacji. Niektóre nie były opłacane nawet od pół wieku.

Grób likwidowany jest mniej więcej po roku od zamieszczenia przy nim informacji o zaległych opłatach. Każda sprawa jest jednak rozpatrywana indywidualnie.

Rozwiązaniem problemu braku miejsca jest także grzebanie w urnach. Obecnie na poznańskich cmentarzach komunalnych to blisko 55% wszystkich pochówków.