– Kluczem do sukcesu jest w tym wypadku porozumienie wielu podmiotów – mówi starosta międzychodzki, Rafał Litke.
Zwiększyliśmy liczbę samorządów, które przystąpiły do tego porozumienia: oprócz samorządów województwa wielkopolskiego, doszły do tego samorządy z województwa lubuskiego. Im więcej osób, podmiotów, instytucji „zarazimy” naszą tematyką, tym jest większe prawdopodobieństwo, że się to uda. Jeżeli ktoś myśli, że to się uda w rok, dwa czy pięć, no to jest w olbrzymim błędzie. Musimy mieć świadomość tego, że jeżeli nie wykorzystamy tych okazji, które się obecnie nadarzają, ten pociąg nam już bezpowrotnie odjedzie.
O powrót pociągów na linie nr 363 (przez Pniewy) bądź 368 (przez Szamotuły) lokalni samorządowcy zabiegają od lat – wśród nich także burmistrz Międzychodu, Krzysztof Wolny. Włodarz miasta mówi, że za deklaracjami powinny iść konkretne działania.
Tak naprawdę oprócz, brzydko powiem po poznańsku „gadania” nic więcej się nie dzieje. Ja myślę, że nie ma większych szans otrzymania jakiegokolwiek dofinansowania, jeżeli nie będzie to istniało w planie transportowym województwa wielkopolskiego. Na dzień dzisiejszy nie istnieje. Jest oczywiście w uchwalonej strategii województwa wielkopolskiego, natomiast to jest tylko w strategii i żaden inny, ważniejszy dokument za tym nie idzie. Szkoda, mówi się o tym dużo, a konkretnych działań nie ma.
Ostatni pociąg odjechał z Krainy Stu Jezior do Poznania w 1999 roku. Samorządy czas na składanie wniosków w ramach programu „Kolej Plus” mają do 26 sierpnia. Rząd przeznaczył na niego 6,5 miliarda złotych.