NA ANTENIE: Krlewski wieczr/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czerwona kartka dla PiS od Franka Sterczewskiego

Publikacja: 29.09.2023 g.21:06  Aktualizacja: 29.09.2023 g.21:17
Poznań
Chodzi o plany spółki kolejowej, dotyczące rozbiórki budynku starego dworca, aby przebudować węzeł, zwiększając jego przepustowość.
Franciszek Sterczewski - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

Choć Sterczewski, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. poznańskiego dworca, przyznaje, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona, zarzuca politykom PiS, że kłamali, kiedy twierdzili, że zawierane były jakieś porozumienia w sprawie rewitalizacji dworca. Sterczewski mówi, że posłowie PiS z Poznania i ministrowie, zarządzający transportem, mydlili poznaniakom oczy. "Za lekceważenie Poznania, za lekceważenie transportu zbiorowego należy im się czerwona kartka" - mówi Sterczewski.

Nie pozostaje nam nic innego, zarówno nam, przyglądającym się tej sprawie, pytającym przez ostatnie cztery lata o ten dworzec, o to kiedy funkcjonalność na stacji Poznań PKP Główny wróci, jak po prostu wystawić po prostu czerwoną kartkę za to, że lekceważą Poznań, nie potrafią zarządzać infrastrukturą, nie potrafią planować i zarządzać transportem publicznym.

- dodaje poseł.

Sterczewski obiecuje, że gdy Koalicja Obywatelska obejmie rządy, to doprowadzi do cofnięcia tej decyzji i zorganizowania konkursu na zagospodarowanie przestrzeni wokół budynku starego dworca. Zapewnia, że aby zwiększyć przepustowość węzła kolejowego w Poznaniu, nie trzeba nic burzyć. Sterczewski skrytykował też budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, który nazywa inwestycją przeskalowaną i nie odpowiadającą potrzebom Polaków. Sieć szybkich kolei, która ma powstać w projekcie CPK obok lotniska, jest według parlamentarzysty potrzebna, ale ta stworzona w projekcie portu jest "zrobiona byle jak i byle gdzie".

Jadwiga Emilewicz przyznaje, że temat poznańskiego starego dworca jest jednym z najtrudniejszych tematów inwestycyjnych, a impas musi zostać przełamany. Parlamentarzystka mówi Radiu Poznań, że problemy z poznańskim dworcem zaczęły się za czasów rządów PO, kiedy w spółkach kolejowych zasiadli ludzie związani z formacją Sterczewskiego. Całą sytuację na poznańskiej stacji nazywa chorobą nowotworową. Emilewicz zaznacza, że rozwiązanie problemów z dworcem o ok. 2 lata opóźniły działania władz Poznania, które podważyły własność nieruchomości, należącej do PKP.

Wedle mojej wiedzy w ciągu najbliższyych tygodni spółki kolejowe będą coś miały do zakomunikowania Poznaniowi. Wedle mojej wiedzy, będą to dobre informacje, przede wszystkim włączające szeroko opinię publiczną w dyskusję o tym, jak ma to centrum komunikacyjne w Poznaniu wyglądać.Z tego, co wiem, będzie to projekt na kolejne dekady, który ma ambicje rozwiązania problemu, nie prowizorycznie na 10-12 lat, tylko na długi czas. Na pewno przeprowadzimy dyskusję o przyszłości budynku starego dworca, gdzie zabytkowe są dwie ściany i porozmawiamy, jak powinien wyglądać dworzec na miarę niemal milionowej metrolopolii

- mówi Jadwiga Emilewicz.

O rewitalizacji budynku starego dworca mówił też niedawno wicemarszałek Wojciech Jankowiak z PSL, który odpowiada w Urzędzie Marszałkowskim za kolej. Twierdził, że Poznań potrzebuje zwiększenia przepustowości i bardziej od remontu starego dworca, według Jankowiaka, potrzebna jest kolejowa obwodnica Poznania i dobudowanie torów biegnących na wschód.

http://radiopoznan.fm/n/hgJ4na
KOMENTARZE 1
Jacek Wróblewski
dżon 30.09.2023 godz. 05:05
Franek niech siedzi lepiej cicho i się cieszy, że w krytycznym momencie, gdy zasuwał z reklamówą z biedry przez pole Straż Graniczna nie podniosła drutu do góry i nie wpuściła go do Łukaszenki na drugą stronę. Dzisiaj już dawno byłoby po Franku. Popełniłby samobójstwo, jak ten nieborak Emil.