Lecznica ma sześć komór do przechowywania ciał. Kiedy zwłok było więcej, miały być układane na wózkach, a nawet na podłodze. - Sprawdziliśmy sytuację na miejscu - mówi dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, Witold Draber. - Kontrola w szpitalu wojewódzkim w Poznaniu odbyła się we wtorek, 4 lipca. W chwili kontroli, te wszystkie rzeczy które zostały podane w "Gazecie Wyborczej" nie potwierdziły się. W momencie kontroli były trzy ciała, które przebywały w chłodni. Na terenie zakładu patomorfologii nie było innych zwłok - dodaje szef poznańskiego Sanepidu.
Nie wyklucza jednak, że do nieprawidłowości dochodziło. Wkrótce przedstawi protokół ze swojej kontroli. Dyrekcja szpitala tłumaczy, że czasami ciała były przechowywane w innym pomieszczeniu niż to z chłodniami. Jak zapewnia zastępca dyrektora do spraw lecznictwa, Karol Chojnacki, panujące tam warunki nie urągały godności zmarłych. Szpital prowadzi już przetarg na nowe chłodnie, przygotowania do niego miały trwać od dawna. Po dostarczeniu nowych urządzeń lecznica będzie miała 22 komory chłodnicze.