Agnieszka Holland mówiła, że w wielu krajach świata wybory wygrywali w ostatnich latach populiści - wskazała Stany Zjednoczone i Polskę.
"Make America great again" , "Wstańmy z kolan", "Tradycja", "Przedmurze chrześcijaństwa" w przypadku Polski. Te struny nacjonalistyczne, czy tradycjonalistyczne i napompowanie wielkościowe są nieodłącznymi atrybutami. Chodzi o to, że ludzie czują się zgubieni w tym świecie i nadanie im takich pozorów godności i ważności, czy siły jest zabiegiem terapeutycznym i sprawdza się.
Według byłego prezydenta, Bronisława Komorowskiego, konieczna jest zmiana klimatu politycznego w Polsce.
Jest potrzeba równowagi między zjawiskami modernizacyjnymi, a ciągłością, która jest niezbędna dla funkcjonowania społeczeństwa, narodu i państwa. Inaczej będziemy ponosili moralne zwycięstwa, ale będziemy przegrywali politycznie. Skutki klęsk politycznych są widoczne także na gruncie Kościoła - w roku 2015 biskupi polscy zwrócili się z apelem o to, żeby każda parafia przyjęła jedną rodzinę z Syrii. Dlaczego to było możliwe? Bo taki był klimat polityczny.
Biorący udział w debacie prezydent Poznania odniósł się do Marszu Niepodległości. Jacek Jaśkowiak powiedział, że w Poznaniu widzieliśmy 11 listopada inne obrazki, niż w stolicy, gdzie - jak powiedział - "nacjonaliści demonstrowali swój patriotyzm". Jak zaznaczył w Poznaniu mieliśmy w czasie imienin ulicy św. Marcin "ludzi przyjaznych", którzy cieszyli się wolnością".