Od końca czerwca, gdy dzieci przyjechały do bazy, około 70 już zachorowało.
Narzekają na bóle brzucha, mają wymioty i gorączkę. 8 obozowiczów trzeba było zawieźć do szpitala na konsultacje. Chorują kolejne osoby.
"Wykluczyliśmy zbiorowe zatrucie" - powiedziała nam szefowa Sanepidu w Świebodzinie Arleta Miśkiewicz. "Nie możemy wskazać, że dzieci uległy zatruciu przez spożycie żywności czy wody. Nie możemy wykluczyć, że np jakaś osoba chora przygotowuje posiłki. Sprawdzamy to teraz. Najprawdopodobniej dzieci chorują w wyniku zarażenia się wirusami, to tak zwane jednodniówki" - wyjaśnia.
Inspektorzy Sanepidu już raz badali żywność i wodę, skontrolowali kuchnię i kąpielisko. Teraz ponownie pobierają próbki.
Dzieci będą wypoczywać do piątku. Później do bazy przyjadą kolejni harcerze.
Magdalena Konieczna/jc/jb