24-latka zadzwoniła do seniorki, podając się za jej synową. Powiedziała, że syn 75-latki spowodował wypadek, w którym ucierpiała kobieta i dziecko i teraz potrzebuje 70 tysięcy złotych, by uniknąć odpowiedzialności.
Oszustka poprosiła o zebranie wszystkich pieniędzy, jakie kobieta miała w domu. Dodała, że przyjdzie po nie mecenas. Seniorka niestety uwierzyła w całą historię i straciła 17 tysięcy złotych. Policja ustaliła, że pieniądze odebrał partner 24-latki. Kobieta była tylko kierowcą. 26-latek został zatrzymany i na trzy miesiące trafił do aresztu.
Para wpadła cztery dni po oszustwie. Została zatrzymana w Knyszynie. Oboje usłyszeli zarzuty oszustwa. Obojgu grozi do 8 lat więzienia.