Zmiana jest zasadnicza, bo do tej pory - by etyka była w szkole - trzeba było stworzyć grupę składającą się z co najmniej siedmiu uczniów, co w rzeczywistości często było nieosiągalne. Teraz już nawet dla jednego chętnego trzeba będzie zorganizować takie zajęcia. - Spodziewamy się problemów ze znalezieniem wykwalifikowanych nauczycieli etyki, ale ponieważ coraz więcej osób kończy studia podyplomowe w tym zakresie, dyrektorzy powinni sobie poradzić - mówi Elżbieta Walkowiak, wielkopolska kurator oświaty.
Wyjściem z sytuacji zatrudnienie jednego nauczyciela z etyki przez kilka szkół. Choć są też i takie placówki - jak np. Szkoła Podstawowa nr 11 w Poznaniu - gdzie zainteresowanie jest bardzo duże i etyk dostanie cały etat. Jak mówi Marek Kmieciak , dyrektor "Jedenastki", teraz największym problemem będzie ułożenie rozsądnego planu zajęć. Co ważne - religia i etyka, to przedmioty dodatkowe, można wybrać jeden, oba lub żaden.
Po poznańsku "A PO PRACY LECH"
i wystarczy na dziś!
I mówi o TECHNICZNYCH MOŻLIWOŚCIACH i ZAŁOŻENIACH
a DOTYCZĄCYCH PROGRAMÓW EDUKACYJNYCH.
Jest to możliwe i chwała wszystkim dyrektorom za umiejętności
karkołomnego radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach
nakładanych przez samo życie,rodziców,przekonania, i MEN.
Wychodzi zasadniczy problem czy dziecko zechce uczyć się języka polskiego
kiedy nauczycielka polskiego ma niemieckobrzmiące nazwisko ,woli Gethego
niż Adasia ,jeżdzi co roku do Baden Baden i chwali niemieckie marki samochodów .
Jeszcze gorzej z Katechetką wydelegowaną do nauki etyki ...
Która oprócz "Przewodnika K" ,regularnie kupuje" Galle" ,jeżdzi do Rzymu
i dalej nie popiszę gdyż brakuje słów ... .
Lecz z technicznego punktu widzenia nie ma przeszkód do
pokonania ...