W Poznaniu przed Pomnikiem Państwa Podziemnego zebrało się kilkaset osób. Byli przedstawiciele władz miasta i województwa, parlamentarzyści, żołnierze: polscy i amerykańcy, mieszkańcy i najważniejsi goście - powstańcy warszawscy. Dokładnie o 17.00 zawyły syreny, a wraz z nimi pod pomnikiem rozległy się okrzyki "chwała bohaterom".
- Pamięć o Powstaniu Warszawskim jest czymś, co w sposób szczególny łączy wszystkich Polaków, na czym budujemy naszą tożsamość narodową - mówił Stanisław Tamm. Wicewojewoda Marlena Maląg mówiła o testamencie, jaki zostawili tam powstańcy. "Jesteśmy zobowiązani młodemu pokoleniu ten testament przekazywać. Dziękujemy za to, że dziś żyjemy w wolnym kraju. Część i chwała bohaterom" - podkreślała wicewojewoda
Podczas uroczystości wspomniano inicjatora budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Przez 10 lat placówkę, która została otwarta w 60. rocznicę wybuchu powstania, odwiedziło 4,5 miliona głównie młodych ludzi. W poznańskim uroczystościach uczestniczył między innymi powstaniec warszawski generał Jan Podhorski. Wyliczał, ilu Wielkopolan pojechało walczyć do Warszawy: - Wielkopolan było 800. Dwustu zostało pod gruzami. Niektórych grobów nawet nie znamy, zresztą większości grobów nie znamy - mówił generał.
Przed pomnikiem miał miejsce Apel Pamięci. Żołnierze oddali salwę honorową, a wszyscy modlili się za poległych powstańców. Później delegacje złożyły kwiaty. Uroczystości zakończyło wspólne odśpiewanie pieśni patriotycznych.
W Lesznie mieszkańcy hołd powstańcom oddali przy pomniku gen. Stefana „Grota" Roweckiego. Miejsce uroczystości nie było przypadkowe. Gen. Rowecki przed wojną był dowódcą stacjonującego w Lesznie 55. Poznańskiego Pułku Piechoty, a w czasie wojny komendantem głównym najpierw Związku Walki Zbrojnej, a potem Armii Krajowej. Generał został aresztowany przez gestapo dokładnie na miesiąc przed wybuchem powstania.
Wcześniej przedstawiciele władz Leszna oddali hołd bohaterom Powstania Warszawskiego przy Obelisku Armii Krajowej oraz przy Pomniku Żołnierzy Wyklętych.
W Pile, gdy o 17.00 zawyły syreny, mieszkańcy utworzyli „żywą” kotwicę - znak Polski Walczącej. W ten sposób w Pile uczczono 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. - To już taka nasza kilkuletnia tradycja - wyjaśniał organizator wydarzenia, Michał Zimny z Młodzieży Wszechpolskiej.
Przy okazji 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Pile odsłonięto tablicą pamiątkową poświęconą bohaterom tego zrywu. Stanęła ona na placu Powstańców Warszawy. - Symbolicznie nawiązuje do wejścia do podziemi - mówił prezydent Piły, Piotr Głowski.
W Kaliszu rocznice wybuchu powstania uczcili wodniacy. Punktualnie o godz. 17.00 wypłynęli na Prosnę z płonącymi pochodniami. Do każdej łodzi była przytroczona biało- czerwona flaga. To symboliczne oddanie czci bohaterskim warszawiakom - mówi
pomysłodawca akcji żeglarz Robert Papuziński.
Żeglarz przypomniał, że wodniacy walczyli w Powstaniu Warszawskim. Jednym z działaczy AK był Juliusz Sieradzki, konstruktor jachtu klasy Omega. Łódź została stworzona w czasie okupacji do przerzutu towarów i żołnierzy przez Wisłę.
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemnych struktur w okupowanej przez Niemców Europie. Podczas walk z Niemcami poległo około 18 tysięcy powstańców oraz zginęło prawdopodobnie około 140 tysięcy cywilnych mieszkańców miasta.