Główną atrakcją Dni Twierdzy Poznań były forty - w tym roku do zwiedzania udostępniono aż pięć: III, IVa, Va, VI i VII. To nie wszystko - udostępniono też cztery schrony, z różnych epok: zimnowojenny na Grunwaldzie, drugowojenny, przeciwlotniczy w Parku Wilsona, przedwojenny przeciwlotniczy schron w piwnicy budynku przy ul. Komandoria oraz schron łączności przy ul. Kościuszki.
W wielu z nich zorganizowano oprowadzanie z przewodnikami, każdy mógł zajrzeć do niedostępnych zwykle miejsc. Poznaniakom taki sposób spędzania weekendu przypadł do gustu.
Wielu poznaniaków odwiedziło - do niedawna ściśle tajny - obiekt przy ulicy Babimojskiej na Grunwaldzie. Od ponad roku działa tam grupa Poznańczycy. W schronie wiele się zmieniło. Przed rokiem trzeba było chodzić z latarkami, teraz działa oświetlenie elektryczne. Po schronie oprowadzali Radosław Pać, Zbigniew Snusz i Magdalena Magdalena Dybizbańska z Grupy Poznańczycy w umundurowaniu formacji Obrony Cywilnej. Organizatorzy przygotowali wafelki i oranżady dla zwiedzających, podobne do tych, jakie spożywano w okresie Polski Ludowej. Przez dwa dni schron odwiedziło ponad 300 osób.
Poznaniacy chętnie korzystali z wodnego tramwaju, który pływał Wartą z dawnego portu w okolice Fortu IVa na północy Poznania. Była też autobusowa linia forteczna. Zabytki Twierdzy Poznań są dostępne dla poznaniaków zaledwie od kilku lat. Wcześniej przez dziesięciolecia były opuszczone. Niektórymi od niedawna opiekują się organizacje i grupy pasjonatów, jednak wciąż wiele z nich niszczeje.
Przy tej okazji zastanawiamy się, czy forty i inne obiekty fortyfikacyjne są dobrze wykorzystane? Co można w nich urządzić, czy miasto i mieszkańcy mogą mieć profity wynikające z wykorzystania fortów? Mówiąc krótko - co fortyfikacje mogą dać miastu oraz czy na fortach także można można zarobić. Przykład pierwszy - forty jako hotele czy hostele. Szymon Mazur, dziennikarz Radia Merkury, pomysłodawca Dni Twierdzy Poznań, zwraca uwagę, że w ten sposób forty w Poznaniu nie są jeszcze wykorzystywane.
Jednak także poznańskie forty, choć nieśmiało, zaczynają być wykorzystywane biznesowo. Przykład? Fort VI w północnej części miasta. Niedawno odbył się tam... ślub! Fort VI stawia przede wszystkim na biznes. Pierwsze sukcesy są, ale jak dodaje Marcin Walkowiak - to dopiero początek wchodzenia fortów na tę fragment rynku usług.
Słyszymy często, że gdzie indziej w Polsce, czy na świecie - forty są jednak wykorzystywane. - Poznań też zaczyna to robić coraz lepiej - mówi Jan Mazurczak z Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. Sceptykiem - jeśli chodzi szanse na rozwinięcie przedsięwzięć komercyjnych w poznańskich fortach - jest Przemysław Maćkowiak, znawca fortyfikacji. W jego ocenie - trudno zarobić na fortach.
Konrad Dąbrowski w 2011 roku był w zespole projektowym, który zwyciężył w konkursie architektonicznym na propozycje zagospodarowania poznańskich fortyfikacji (chodziło o forty). Jednym z warunków był realny plan zwrotu inwestycji na przestrzeni 20 lat. Jak mówi - efekty były.
Czy odwiedzają Państwo poznańskie fortyfikacje? Czy Dni Twierdzy Poznań będą okazja do zwiedzania kolejnych obiektów, czy może wybiorą się Państwo w ten weekend po raz pierwszy żeby zobaczyć forty, schrony, podziemne tunele, tajemnicze przejścia i niedostępne kondygnacje? Jak forty powinny być zagospodarowane? Z jakiej oferty chcieliby Państwo korzystać? Co ciekawego i co dochodowego można stworzyć w fortach i bunkrach?
nad tymi ZABYTKAMI. Jedynymi którzy coś zmienili w wystroju tych miejsc to nielubiani przez Poznaniaków Sowieccy Żołnierze zwani Armią Czerwoną którzy co nieco naruszyli by ukazać przyszłym turystom przekrój lub zmianę zagospodarowania przestrzennego Poznaniaków nie stać na to by w takim CKZamek usytuować np McDonalda lub KFC dla wszechobecnej woli przeekąszenia czegoś w biegu.
Przypominam że odwieczne Kurhany ,niedawno otrzymały stosowną tablicę wraz z miejscem do kontemplacji jaką jest ławka z daszkiem. Do niedawna elementem współczesnej cywilizacji to oznaczenie rdzewiejącą tablicą schowaną w przdrożnych zaroślach o treści "ŻE OBIEKT POD OPIEKĄ NAUKOWĄ " -czy coś w tym rodzaju!
w Polsce , ba nawet w Poznaniu malo kto wie ze u nas sa takie atrakcje - fortyfikacje , ktore sa malo eksponowane i reklamowane.