Pracownicy mieli już obniżone pensje o połowę przez pierwsze trzy miesiące tego roku. W kwietniu dostali normalne wynagrodzenie, ale to się zmieni. - Musimy kontynuować obniżkę pensji - mówi dyrektor Instytutu Zachodniego, Michał Nowosielski. Pracownicy zgodzili się na obniżkę pensji w kolejnych miesiącach. - Będzie to maj, czerwiec i lipiec, ale jeśli nic się nie zmieni w naszej sytuacji, może to potrwać nawet dłużej. Zapewne moglibyśmy przetrwać jeszcze rok czy dwa na obniżonych pensjach ale nie jest zadaniem Instytutu Zachodniego walka o przetrwanie, tylko prowadzenie ciekawych prac badawczych na które wciąż brakuje pieniędzy.
Instytut Zachodni cały czas jest zagrożony. Stara się jednak o fundusze, które częściowo załatałyby dziurę budżetową. Za dwa tygodnie ma być wiadomo, czy placówka dostanie wsparcie z Ministerstwa Nauki na restrukturyzację. Chodzi tu o kwotę mniej więcej miliona złotych. To najpoważniejsze problemy finansowe w dziejach Instytutu Zachodniego, który - jako placówka badawcza - zajmuje się zawiłością stosunków polsko-niemieckich.