NA ANTENIE: TO BE WITH YOU/MR.BIG
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jak jeździć autostradą?

Publikacja: 21.06.2016 g.12:20  Aktualizacja: 21.06.2016 g.12:20 Jacek Butlewski
Poznań
Przybywa w Polsce kilometrów autostrad i tras szybkiego ruchu. Czy zwiększają się też umiejętności kierowców?
autostrada a2 - Radio Poznań
/ Fot. (Radio Poznań)

Czy każdy z nas wie co wolno, a czego nie wolno na autostradzie? Jakie zachowania jeżą Państwu włos na głowie?

Wkrótce rozpoczną się wakacje letnie i każdy będzie chciał jak najszybciej i bezpiecznie dotrzeć do celu - nad morze, w góry. Jeśli się da, wielu kierowców wybierze jazdę autostradą albo trasą ekspresową. Zaroi się tam od samochodów i od kierowców, którzy może tylko raz w roku wybierają taką szybką trasę.

Trzeba umieć dobrze prowadzić, żeby jeździć szybkimi drogami. Dla dobrego kierowcy to komfort i mniej zmęczenia, ale trzeba wiedzieć, że tak jazda jest też wymagająca. Czujność powinna być nieustannie wzmożona. Szczególnie na autostradzie czy drodze ekspresowej. Kierowca musi być przygotowany na różne nieprzewidziane zdarzenia. Nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie przyhamować. Na drodze szybkiego ruchu może np. pojawić się pieszy.

Czy kierowcy coraz lepiej radzą sobie na autostradach i drogach ekspresowych? Czy proporcjonalnie do wzrostu liczby autostrad i dróg ekspresowych rosną umiejętności kierowców? Nie wszyscy kierowcy pamiętają jak się zachować, kiedy na drodze szybkiego ruchu zepsuje nam się samochód. - Przede wszystkim jak najszybciej trzeba zepchnąć auto na pas awaryjny - przypomina Paweł Guzik z WORD w Poznaniu.

Niepotrzebna ciekawość - kierowcy często obserwują akcje ratunkowe po wypadku. To bardzo groźne, bo można się zagapić na chwilę i to wystarczy by przy dużej prędkości stracić panowanie nad samochodem. Świadomość prędkości jaką jedziemy na autostradzie to ważna sprawa - przypomina Walenty Dudziak, rzeczoznawca samochodowy.

Polscy kierowcy jazdy na autostradzie uczą się właściwie sami. Rzadko który instruktor jazdy zabiera kursantów na drogę ekspresową albo autostradę. A szkoda, bo młody kierowca najpierw pod nadzorem powinien oswoić się z prędkością i dowiedzieć się praktycznie jak zachować się na trasie szybkiego ruchu. Na egzaminie dla przyszłych kierowców nie ma jazdy po drodze ekspresowej, ale na części testowej pojawiają się pytania teoretyczne, dotyczące np. dozwolonej na takich drogach prędkości. Częsty błąd to jazda lewym pasem ruchu, mimo że dostępny jest pas prawy, kolejna sprawa to włączanie się do ruchu. Bywają kierowcy bardzo nieostrożni, a jadący na głównej drodze rzadko grzeszą uprzejmością.

Radzimy też kierowcom dobrze zawsze sprawdzić stan samochodu, także gdy mocujemy coś do bagażnika na dachu lub z tyłu i czy z miejsca postoju na pewno wszystko zabraliśmy.

Czy polscy kierowcy wiedzą jak się zachować, czy każdy ma takie umiejętności, żeby wjechać na autostradę? Jakie są główne grzechy kierowców na autostradzie i drogach ekspresowych? Jakie umiejętności i wiedzę musi posiadać kierowca, który wjeżdża na autostradę? Z jakimi niebezpiecznymi albo dziwnymi sytuacjami mieli Państwo do czynienia? Co mogłoby usprawnić jazdę na trasach szybkiego ruchu?

http://radiopoznan.fm/n/O1iH4Y
KOMENTARZE 9
Wiesław 23.06.2016 godz. 14:22
Do Autobahn.
Napisałeś cyt "Poniekąd słuszne jest ograniczenie na autostradzie, ale tylko z tego powodu, że kierowcy na autostradzie nie mają zwyczaju przy zmianie pasa spoglądać w lusterko i upewnić się, że nie zbliża się szybciej jadący samochód."

Po pierwsze, jeżeli jadąc autostradą ze stałą i maksymalną dopuszczalną prędkością, wyprzedzam inne auta (zwłaszcza jadące w ciągu a taki manewr trwa dłużej), to żadne inne auto nie powinno mnie dogonić, ani tym bardziej nosić się z zamiarem wyprzedzenia, bo jest oczywistym że to auto łamie przepisy Ruchu Drogowego. Dokładnie o takim przypadku napisałem i jest to odpowiedź na zamieszczony cytat.
Ponadto, to co napisałem w żaden sposób nie koliduje i nie łamie przepisów z przytoczonego przez Ciebie fragmentu KD.
Po drugie, jeżeli rozpoczynając manewr wyprzedzania ciągu samochodów, nikomu nie zajechałem drogi i nadal przeprowadzam wyprzedzanie, jadąc nawet z mniejszą prędkością niż maksymalna dozwolona, to nikt nie powinien na taki pojazd trąbić, czy mrugać światłami. Nie ma w KD przepisu, który nakazywałby żeby pojazd, który wykonuje manewr wyprzedzania musiał ustępować miejsca innemu pojazdowi w tym samym momencie. Nie mogę wyprzedzać i jednocześnie zwalniać zajeżdżając drogę innym autom bo to stwarza zagrożenie. Najpierw takie auto musi dokończyć manewr wyprzedzania a dopiero następnie zjechać na prawy pas by zrobić miejsce innemu pojazdowi.
Po trzecie, fragment z KD, który przytoczyłeś ma zastosowanie w przypadku zanim dany pojazd rozpocznie manewr wyprzedzania i nie dotyczy pojazdu, który już przeprowadza manewr wyprzedzania. W tym przypadku pojazd jadący z tyłu ma obowiązek zwolnić a nie trąbić i "mrugać" światłami.

Cytat "Inna sprawa, że ktoś, kto jedzie autostradą np. 200km/h, to łamie przepisy, ale to wcale nie oznacza, że jeździ niebezpiecznie"
I tu się mylisz, zawsze i bez wyjątku jeżeli auto łamie przepisy, to zawsze i bez wyjątku jeździ niebezpiecznie!!!!!!

Cytat "Podsumowując - wypadki i zagrożenia nie są powodowane przez prędkość, tylko przez jej niedostosowanie do warunków panujących na drodze, do stanu technicznego drogi, stanu technicznego pojazdu, umiejętności kierowcy, kultury jazdy uczestników ruchu, pogody i jeszcze wielu innych czynników"
Podsumowując - masz rację i nie masz racji. Wypadki i zagrożenia nie są powodowane przez prędkość, tylko przez NADMIERNĄ PRĘDKOŚĆ, niedostosowaną do warunków które wymieniłeś. Między innymi dlatego stworzono ograniczenia prędkości. Dlatego uważam, że jazda z prędkością 150-200km/h, której KD w Polsce nie przewiduje, a którą Ty popierasz o czym świadczą Twoje komentarze, zawsze jest prędkością NIEBEZPIECZNA!!!!!!!! I to ostatnie zdanie potraktuj proszę jako odpowiedź na Twoje pytanie, które brzmi cyt "W związku z tym nie rozumiem Twoich personalnych wycieczek do mojego stylu jazdy, skoro mnie ani nie znasz, ani nie wiesz jak jeżdżę."

Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze, oby jadąc zgodnie z przepisami Ruchu Drogowego, a nie na wydaje mi się, mam lepsze auto, szybszy refleks, nie jest ślisko..... i zróbcie mi wszyscy natychmiast miejsce bo ja chcę jechać 200km/h!
Dopiero jak spełnisz wszystkie warunki o których wspomniałeś to możesz jechać z prędkością 140km/h a NIE 200km/h.

Autobahn 22.06.2016 godz. 08:51
Do Wiesław:
Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź... a jak nie zrozumiałeś, to przeczytaj jeszcze raz i zajrzyj w Kodeks Drogowy.
To że jeździsz z prędkością "przepisową", to nie znaczy, że jeździsz zawsze zgodnie z przepisami.

Przytoczę fragment Kodeksu Drogowego:
RUCH DROGOWY, Rozdział 5 - Ruch pojazdów, Oddział 6 - Wyprzedzanie, Art. 24.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
pkt. 2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

I chociażby ten przepis nie upoważnia Ciebie do oceniania prędkości innych pojazdów. Po prostu MUSISZ spojrzeć w lusterko i upewnić się, czy ktoś nie nadjeżdża z tyłu i już Ciebie nie wyprzedza. A jak skończysz wyprzedzać, to natychmiast powinieneś wrócić na prawy pas.
Inna sprawa, że ktoś, kto jedzie autostradą np. 200km/h, to łamie przepisy, ale to wcale nie oznacza, że jeździ niebezpiecznie, choć w przytoczonym przez Ciebie przykładzie używania świateł drogowych (tzw. długich) oraz sygnału dźwiękowego nie jest ani zgodne z przepisami, ani kulturalne. Dlatego właśnie napisałem, że "Niebezpieczny może być styl jazdy i zachowania kierowców."
W związku z tym nie rozumiem Twoich personalnych wycieczek do mojego stylu jazdy, skoro mnie ani nie znasz, ani nie wiesz jak jeżdżę. A to właśnie świadczy o Twojej kulturze.
Mógłbym napisać w takim stylu jak Ty, ze swoim Fiatem Panda, czy Hyundaiem i10 na autostradzie wyprzedzasz tira z prędkością 100km/h i każdy, kto jedzie szybciej, to dla Ciebie pirat drogowy, a nie zdajesz sobie sprawy, że po prostu jesteś zawalidrogą... - ale to Tylko przykład, bo nie wiem, jaki masz samochód i jak na prawdę jeździsz. Może masz Mercedesa, którym mógłbyś jechać ponad 200km/h ale z respektu przed ustanowionymi ograniczeniami zawsze jeździsz min. 10-20km/h wolniej. A może w ogóle nie masz samochodu (??)

Podsumowując - wypadki i zagrożenia nie są powodowane przez prędkość, tylko przez jej niedostosowanie do warunków panujących na drodze, do stanu technicznego drogi, stanu technicznego pojazdu, umiejętności kierowcy, kultury jazdy uczestników ruchu, pogody i jeszcze wielu innych czynników.
Wiesław 21.06.2016 godz. 13:35
Do Autobahn.
No i poruszono tutaj bardzo istotne i często spotykane wykroczenia połączone wręcz z debilizmem na polskich autostradach. Często spotykam się z sytuacją jak jadąc zgodnie z przepisami, czyli nie przekraczając dopuszczalnej prędkości (130-140km/h) wyprzedzam spokojnie ciąg samochodów. Nagle z nadmierną prędkością dogania mnie inny pojazd i trąbi, oraz mruga światłami wręcz wymuszając bym zrobił mu miejsce, bo on che jechać nadal 150-200km/h. Jak nie zrobię mu miejsca w ciągu 5 sekund to wymachuje później palcami coś koło swojej głowy jakby miał drgawki czy konwulsje.
Powstaje tutaj pytanie w imię jakiego przepisu ja mam jeździć zygzakami i stwarzać zagrożenie, bo jakiś debil chce pędzić na złamanie karku, łamać przepisy ruchu drogowego i zagrażać innym użytkownikom drogi?
Dla takiego Autobahna, kulturą jazdy jest natychmiastowe robienie miejsca na drodze piratowi drogowemu jadącemu 150-200km/h. Natomiast dla mnie kulturą jazdy jest poruszanie się zgodnie z przepisami i przy tym nie stwarzając zagrożenia innym użytkownikom drogi, oraz nie wymuszanie niebezpiecznych manewrów na drodze. Dla takiego Autobahna muszą być ograniczenia prędkości, żeby zmusić go do kultury jazdy, choć jak mniemam ze sposobu wypowiedzi i tak ich nie przestrzega, bo wydaje mu się, że ma pewne auto i jest perfekcyjnym kierowcom.
Michał 21.06.2016 godz. 13:31
ja słyszałem taką radę: lewy pas na autostradzie jest jak WC: trzeba wejść - zrobić co trzeba - i wyjść. Nie służy do przesiadywania ;-)
główne grzechy 21.06.2016 godz. 13:15
10. kwestia organizacji ruchu przy remontach bądź robotach drogowych - podstawowa różnica między Polską a Niemcami - w Polsce przejazd z jednej jezdni na drugą jezdnię wymaga zwolnienia do 50-70km/h, w Niemczech zjazd jest tak poprowadzony, że można przejechać z prędkością 100km/h. Ponadto w Polsce gdy jest zwężenie do jednej jezdni, to wyznaczone jest zazwyczaj po jednym pasie ruchu. W Niemczech najczęściej są to dwa pasy ruchu (z tego jeden jest bardzo wąski), czasem w jedną stronę są dwa pasy, w drugą jeden pas - w ten sposób Niemcy ograniczają korki.

Nadmienię, że autostrady i drogi ekspresowe w Polsce mamy w wysokim standardzie, tylko jeszcze trochę do zrobienia jest przy organizacji ruchu oraz nadal należy pracować nad szkoleniem kierowców.
główne grzechy 21.06.2016 godz. 13:10
Największe grzechy na autostradach, które mają wpływ na bezpieczeństwo:
1. zatrzymywanie się na autostradzie (zdarza się, że komuś zabraknie paliwa, czy naprawia samochód, zamiast wezwać służby - w szczególności dotyczy to A2 między Łodzią a Warszawą)
2. a co za tym idzie, właściwe oznakowanie pojazdu w przypadku awarii (światła awaryjne, trójkąt w odległości 100m od samochodu - nagminne jest nieustawianie trójkąta, lub ustawianie go np. 5 m za samochodem)
3. zmiana pasa bez patrzenia w lusterko
4. zatrzymywanie się na końcu pasa dla włączających się do ruchu, zamiast rozpędzić się i płynnie zmienić pas
5. cofanie na zjazdach (często widzę, że jak ktoś się pomyli przy zjeżdżaniu z autostrady, to włącza wsteczny i wycofuje się, by manewr zjazdu wykonać jeszcze raz)
6. należy patrzeć w lusterka i jeździć prawym pasem
7. w szczególności dotyczy to autostrad i ekspresówek 3-pasmowych (Warszawa, obwodnica Wrocławia, okolice Łodzi) - tam nagminna jest jazda środkowym pasem zamiast prawym... jeżdżą tak nawet ciężarówki, w rezultacie prawym pasem mało kto jeździ, a lewy jest blokowany dla szybciej jadących.
8. w przypadku wypadku wielu kierowców nadmiernie zwalnia chcąc zobaczyć, co się stało, a w ten sposób powstaje korek
9. jak już powstanie korek na autostradzie, to należy go zasygnalizować światłami awaryjnymi, żeby ktoś z tyłu rozpędzony nie najechał na stojące lub "wleczące się" auta
10.
Autobahn 21.06.2016 godz. 12:52
Nie rozumiem tego pana, który by tylko karał...
Karanie nic nie daje.
Jedyny sposób, to edukacja.

Druga sprawa, to jazda autostradą z prędkością 150-200km/h wcale nie musi być niebezpieczna.
Niebezpieczny może być styl jazdy i zachowania kierowców.
Poniekąd słuszne jest ograniczenie na autostradzie, ale tylko z tego powodu, że kierowcy na autostradzie nie mają zwyczaju przy zmianie pasa spoglądać w lusterko i upewnić się, że nie zbliża się szybciej jadący samochód. Gdyby więcej szkolić kierowców i gdyby kierowcy rozsądniej podchodzili do samej techniki i kultury jazdy, to ograniczenia na autostradach by nie były potrzebne.
kieras 21.06.2016 godz. 12:42
Trzeba zwiększyć dopuszczalną prędkość do 300 km na godz.
kieras 21.06.2016 godz. 12:42
Trzeba zwiększyć dopuszczalną prędkość do 300 km na godz.