NA ANTENIE: IT'S MY LIFE/TALK TALK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jaką przyszłość ma Galeria Miejska Arsenał?

Publikacja: 25.09.2013 g.12:20  Aktualizacja: 25.09.2013 g.12:34
Poznań
Od kilku tygodni Poznaniu trwa dyskusja o przyszłości Galerii Miejskiej Arsenał. To instytucja, która zajmuje się promowaniem sztuki współczesnej. Prezydenta Poznania chce, żeby w przyszłości Arsenał przejęła organizacja pozarządowa. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują pracownicy galerii i część artystycznego środowiska Poznania. Czy galeria sztuki współczesnej kogoś interesuje? Czy poznaniacy ją odwiedzają?
Arsenał 20 godzin - Agnieszka Maciejewska
/ Fot. Agnieszka Maciejewska

A może galeria potrzebuje zmian? Czy przejęcie przez organizację pozarządową oznaczałby koniec galerii - czy może ożywienie? Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Poznania, przypomina od czego tak naprawdę zaczęła się cała dyskusja o przekazaniu Galerii Miejskiej Arsenał w ręce organizacji pozarządowej. - Ogłoszono konkurs na dyrektora galerii. Wśród 12 osób, które się zgłosiły 10 to osoby z różnych fundacji, zajmujących się promocją sztuki współczesnej - mówi.

- Nowy sposób na uspołecznienie i usprawnienie działania galerii jest warty rozważenia. Szkoda, że wielu ludzi odebrało projekt zmian, jako plan likwidacji Arsenału - w ten sposób do pomysłu zmian organizacyjnych w Arsenale odnosi się Szymon Szynkowski - radny Poznania.

Zdaniem obrońców galerii - nie ma żadnych argumentów za wprowadzeniem zmian w jej funkcjonowaniu. A już na pewno nie ma żadnych przesłanek, które kazałyby przekazać ją w ręce organizacji pozarządowej. - Pamiętajmy, że organizacje pozarządowe powstały także po to, by być w opozycji do instytucji państwowych. Nie mają one też warunków by planować działania na wiele lat w przód - ocenia Maciej Frąckowiak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza.

Kto z Państwa był w Arsenale - galerii sztuki współczesnej w Poznaniu? Czy i dlaczego jest to dla Poznania ważne miejsce? Czy należy postawić na zmiany i  przekazać prowadzenie galerii jakiejś organizacji pozarządowej - jak chce prezydent miasta? Czy sztuka współczesna dociera do Państwa, czy ma wśród Państwa odbiorców i co można zrobić, żeby każdy z nas raz na jakiś czas, może raz na kwartał wybrać się na wernisaż?

Mamy w Poznaniu znaną i zasłużoną galerię Arsenał pokazującą i promującą sztukę współczesną i nowy pomysł na jej prowadzenie: czyli przekazanie prowadzenia organizacji pozarządowej, czego absolutnie nie chcą pracownicy Arsenału i duża grupa artystów. - Po co zmieniać sposób, formę zarządzania galerią? Nie ma żadnego argumentu, który wskazuje, że negatywne opinie o galerii mają związek z jej formułą organizacyjną - mówi Maciej Frąckowiak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza.

Radny Szymon Szynkowski uważa, że jednak zmiany w funkcjonowaniu galerii są potrzebne i twierdzi, że są na to dowody. Jednak z jego argumentem - dotyczącym niskiej sprzedaży biletów - nie zgadza się profesor Jarosław Kozłowski z Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.

Robert Kaźmierczak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Urzędu Miasta Poznania twierdzi, że oddając instytucje kultury - np. Arsenał - w ręce organizacji pozarządowej, stosuje się do założeń wypracowanych w Poznaniu podczas Kongresu Kultury.

Dlaczego poznaniacy nie chodzą do Galerii Miejskiej Arsenał? Może jej program nie przyciąga widzów? Jak musiałaby działać galeria, co i jak prezentować, żeby widzów pojawiło się więcej?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 6
cz'ytacz 29.09.2013 godz. 11:44
Jedną z bolączek Współczesnej Polskiej Rzeczywistości jest brak MENADŻERA-ów U STERÓW WŁADZY ... .
Umiejętność prowadzenia sondaży ,statystyk zsumowane ekonomią i własną inwencją lub umiejętnością prowadzenia grupy ludzi z takimi predyspozycjami są poważnymi brakami .
Może takich kandydatów na kierownicze stanowiska wpierw wysłać na praktyki do zananych koncernów łacznie z Chinami Ludowymi ,a potem zastanowić się nad zatrudnieniem w urzędach i biurach samorządowych ?

JA tęksknię za zwykłą knajpą w takim socrealistycznym budynku w której widok na Stary Rynek byłyby szczytem-apogeum przy pobycie w tym mieście ... .
Lecz do tego potrzeba trochę własnej pomysłowości ,badania rynku ,promowania miejsca i jakiś kosztów które będą się zwracały nie tylko poprzez tłumy do Arsenału "na kawę i ciastko".Bo to tylko część lub fragment progamowego lub niezaprogramowanego pobytu w tym mieście .
A aby pożytecznie i sensownie spędzić piękne chwile w tym mieście ,potrzebne są sądaże,programy a i najważniesze w tym wszystkim to potrzbny jest MENADŻER ...
Martaj 25.09.2013 godz. 16:03
Założę się, że w miesjcu Arsenału powstanie Biedronka - bo ten sklep spełnia wszystkie potrzeby cielesne i duchowe Poznaniaków i prezydenta Grobelnego.
aryt_mia_serca 25.09.2013 godz. 13:04
Wszystkiemu winny jest permanentny brak edukacji kulturalnej w polskich szkołach. Dzieciaki zanudza się Matejką i Wyspiańskim, podczas kiedy współczesna sztuka ma wiele do zaoferowania. To nie wina Galerii, że sztukę ogląda mało osób, to wina Państwa!
Eddie 25.09.2013 godz. 12:58
Bywam w Arsenale na co drugiej wystawie. W ostatnich latach pojawiały się w Galerii najgorętsze nazwiska polskich artystów sztuk wizualnych. Warto tu wspomnieć o głośnych debiutach Basi Bańdy czy Wojtka Bąkowskiego (laureata Paszportu Polityki) oraz licznych wystawach poznańskiej, legendarnej już grupy Penerstwo. Niestety miastu nie zależy na sztuce, dlatego tak wiele galerii przenosi się do Warszawy, a Poznań wysycha. Pozbyliśmy się już Galerii Stereo, Startera i Psa - czas na Arsenał -to smutne.
kul. spac 25.09.2013 godz. 12:39
Niech Muzeum Narodowe poda panu Szynkowskiemu dane ile osób zwiedza dziennie np. Etnograficzne. 10 czy 20? To co zlikwidować Etnograficzne? A Archeologiczne ile? 50 osób dziennie? A Instrumentów? Może ze 100, a jest na samym Starym Rynku! Ilu ludzi odwiedza Muzeum Historii Miasta Poznania? Pięć dziennie? To co? Zlikwidować to muzeum?
kulturalny spacerowicz 25.09.2013 godz. 12:37
Byłem kilka razy w Arsenale prywatnie i bez przymusu i było nieźle. Ale byłem też w Muzeum Narodowym - bez przymusu i nie na cholernej Nocy Muzeów. Byłem bo chciałem. Ale większość ludzi tam nie chodzi i zwiedzających się liczy na sztuki a nie na dziesiątki czy setki. Mimo wszystko jednak takie miejsce musi istnieć. Państwo, miasto, województwo, powiat, wieś - obojętnie - MUSI płacić na utrzymanie takich placówek - bo takie miejsca ZMUSZAJĄ ludzi do kontaktu ze sztuką. Ludzi trzeba do tego ZMUSZAĆ - inaczej tam nie pójdą. Trzeba zmuszać dzieci, studentów i dorosłych też.