Alertownik działał rok i nie zachwycił mieszkańców. Za jego pomocą urząd odebrał zaledwie nieco ponad 200 informacji. Dotyczyły one w większości problemów z infrastrukturą miasta. Wiele z nich nigdy nie usunięto i w ostatnich dniach do mieszkańców przyszło powiadomienie, że zgłoszenie nie zostanie zrealizowane.
Za alertownik miasto zapłaciło z budżetu 30 tys. zł. Urząd analizuje teraz inne sposoby kontaktowani się z mieszkańcami.