NA ANTENIE: Klasyka na bis
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kamery monitoringu już wszędzie!

Publikacja: 09.03.2016 g.12:09  Aktualizacja: 09.03.2016 g.12:18 Jacek Marciniak
Poznań
Czy zauważają Państwo różnicę między czasami bez kamer na ulicach a czasami obecnymi, gdy kamery śledzą nasz każdy krok i są w zasadzie na każdym rogu?
kamera monitoringu miejskiego nad miastem - Radio Merkury - Fotolia.pl
/ Fot. Radio Merkury (Fotolia.pl)

Czy czujemy się bardziej bezpieczni?

O monitoringu wizyjnym, o coraz większej liczbie kamer, pojawiających się w każdym zakątku informowaliśmy już setki razy. I tak jak do tej pory rozmawialiśmy o nim w kontekście raczej dużych miast, dziś zajrzeliśmy do tych mniejszych. Odwiedziliśmy 6 - tysięczny Śmigiel i niewiele większy Poniec. W tych miasteczkach monitoring wręcz rozkwita. Dla przykładu - w pięciokrotnie mniejszym od Leszna Poniecu kamer jest prawie dwa razy więcej.

Dlaczego? Czy to Poniec przesadza, czy Leszno popełnia grzech zaniechania? Małe miejscowości uchodziły raczej za bardziej bezpieczne, gdzie mieszkańcy się lepiej znają - o czym więc świadczy rosnąca liczba kamer, śledząca każdy krok przechodniów
Warto zadać pytanie na ile łatwość technologiczna ale też coraz niższe koszty, wpływają na to, że monitoring uliczny staje się naszym chlebem powszednim? W Śmiglu, które ma 8 tysięcy mieszkańców również na kamery nie żałują.
czy monitoring rzeczywiście się sprawdza? co zmienił w naszym poczuciu bezpieczeństwa i myślenia system wszechobecnych kamer na ulicach? czy powinno być ich jeszcze więcej?

Protestujemy gdy pojawiają się próby ograniczenia wolności w internecie, gdy pojawiają się jakiekolwiek próby naruszania naszej prywatności, gdy nowe uprawnienia mają dostać policjanci i inne służby, których zadaniem jest ochrona obywateli - czy monitoring w miejscach publicznych, śledzący nasze poczynania nie wzbudza takich wątpliwości?

Czy w małych miasteczkach potrzebny jest monitoring? Władze lokalne mówią, ze tak i inwestują w niego coraz więcej i chętniej. Zapytaliśmy więc mieszkańców Śmigla i Poniec co o tym myślą. Jaka jest różnica między czasem przed kamerami i czasem z kamerami - co się zmieniło? Co daje kamera na dachu własnego domu? Dlaczego się Państwo na to decydują?

O tym, że nie ma już odwrotny od monitoringu są przekonani burmistrzowie miast, które odwiedziliśmy, ich zdanie potwierdza także  - komendant straży miejskiej w Kościanie Maciej Szymczak. 

Dlaczego zgadzamy się na monitoring, chociaż nie lubimy, gdy ktoś nas kontroluje i narusza naszą prywatność?

http://radiopoznan.fm/n/mphaBK
KOMENTARZE 3
Jaś 09.03.2016 godz. 13:12
KAMERY sa nawet w kiblach a wy o tym nie wiecie , ja zakladam dla marketow i producentow nawet w kiblach -niezla siara co
złośliwy miś 09.03.2016 godz. 12:48
Od czasu do czasu - dajmy na to raz na tydzień - takie miasto jak Poznań, Śmigiel czy Kościan - powinno publikować jakieś doniesienie o realnym zatrzymaniu gościa, który np. malował graffiti, jego pieseczek walnął minę, ktoś załatwił się w krzakach czy rzucił papier na chodnik - żeby został od razu złapany i ukarany. Chodzi o nagłośnienie faktu, że kamery są i działają.
przerost formy 09.03.2016 godz. 12:38
Zasadniczo monitoring nie poprawia bezpieczeństwa. Może na pierwszym etapie po realizacji inwestycji jest chwilowa poprawa. Natomiast monitoring miejski nie jest niczym innym, jak systemem wspomagającym wykrywanie sprawców. Jednak jak zauważamy z doniesień mediów, przede wszystkim monitoring służy do wspomagania wykrywanie nie tyle przestępstw, co występków i drobnych wykroczeń. A w momencie, gdy dochodzi do poważnych spraw, monitoring okazuje się bezużyteczny (chociażby ostatnia głośna sprawa, do tej pory nie wyjaśniona).