Nie jest to efekt przedwyborczych potyczek poszczególnych komitetów czy samych kandydatów. Wyborczymi plakatami zajęła się straż miejska, która ściąga te, które utrudniają jazdę kierowcom, a nawet stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym. Coraz więcej plakatów trafia go garażu strażników.
To jest problem nie tylko Gostynia, ale także większości wielkopolskich miast. Na takie bezmyślne zawieszanie plakatów i bannerów skarżą się także np. mieszkańcy Leszna. Problem będzie się nasilał zwłaszcza teraz, na finiszu kampanii wyborczej.
Jacek Marciniak/tj/int