Zarzucali organizatorom, że w sobotę (22 czerwca) po nocy Kupały w wielu miejscach w Poznaniu można było natknąć się na resztki lampionów. "Później na miejscu pojawili się wolontariusze i zaczęli sprzątać. Zdecydowaliśmy, żeby jednak nie karać organizatorów" - mówi rzecznik straży miejskiej Przemysław Piwecki.
Najwięcej lampionów było nad Wartą, w okolicach Śródki i na niektórych osiedlach ratajskich. Po fali krytyki jaka przetoczyła się w Internecie organizatorzy zastanawiają się, czy organizować imprezę w przyszłym roku. "Decyzja jeszcze nie zapadła" - mówi nam Aleksandra Dmitrzak z Fundacji ARS.