NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kiedy zacząć mówić o... seksie?

Publikacja: 15.05.2013 g.12:25  Aktualizacja: 15.05.2013 g.15:45
Poznań
Skąd się wziąłem? Czym pani różni się od pana? Takie pytania zadają już kilkulatkowie. Jak i kto powinien z dziećmi rozmawiać na ten temat? Kiedy zacząć? Pojawiają się pomysły edukacji seksualnej, która miałaby się rozpoczynać w pierwszych klasach szkoły podstawowej, a nawet w przedszkolu!
policja przejście dzieci - Aleksandra Włodarczyk
/ Fot. Aleksandra Włodarczyk

Spis treści:

    Przez Polskę przetacza się dyskusja, której pretekstem jest raport Światowej Organizacji Zdrowia WHO i konferencja, która odbyła się pod patronatem Ministerstwa Edukacji, Ministerstwa Zdrowia i Polskiej Akademii Nauk. Z owego raportu WHO wynika, że seksualność, różnice płci i pierwszą wiedzę o prokreacji trzeba dzieciom uświadamiać jak najwcześniej. Idea jest taka, ze zanim dzieci naturalnie zainteresują się swoją płciowością, trzeba je z wyprzedzeniem uświadomić. Tak przynajmniej uważają światowi specjaliści. W Polsce na razie toczy się dyskusja. W Polsce lekcje z "wychowania w rodzinie" prowadzone od 5 klasy szkoły podstawowej, a więc w okresie, gdy rozpoczyna się okres dojrzewania nastolatków. Czy to się zmieni?

    Według Światowej Organizacji Zdrowia rozwój seksualności dziecka zaczyna się od narodzin - "Niemowlęta odkrywają własne ciała. Często dotykają się" - i dlatego zdaniem urzędników WHO - edukacja seksualna powinna zaczynać się jak najwcześniej. W raporcie czytamy, że "edukacja seksualna jest procesem trwającym całe życie, jednak największe znaczenie ma w dzieciństwie". Według Światowej Organizacji Zdrowia wczesna edukacja prowadzona w szkołach umożliwia dotarcie z tą wiedzą do znacznego odsetka dzieci i młodzieży.

    Psycholog i seksuolog Joanna Choińska w edukacji seksualnej przedszkolaków nie widzi nic złego. Ale są też przeciwnicy takich pomysłów. Profesor Andrzej Urbaniak z Politechniki Poznańskiej był doradcą ministra edukacji, kiedy do szkół wprowadzano przedmiot "wychowanie do życia w rodzinie". Jego zdaniem edukacja seksualna dla uczniów młodszych niż piątoklasiści, to poważny błąd. - W edukacji seksualnej dzieci, zwłaszcza dla dzieci kilkuletnich, pierwszoplanową rolę powinni odgrywać rodzice, a nie nauczyciele. To rodzice muszą przekazywać tę wiedzę, bo oni są w tym najlepsi - uważa profesor Andrzej Urbaniak. Czy instytucje państwowe, szkoła, mają się mieszać do tak delikatnego tematu?

    Jakie jest Państwa zdanie w tej sprawie? Czy taka wiedza jest potrzebna kilkulatkom? Po co udział szkoły i instytucji państwowych w tak delikatnym obszarze? Może jednak rodzice na tym poziomie wystarczą i szkoła nie powinna się do tego wtrącać? Czy chcieliby Państwo, żeby w przedszkolu i szkole Wasze dzieci czy wnuki miały zajęcia z edukacji seksualnej? Czy to wiedza potrzebna w tym wieku czy też raczej niepotrzebnie rozbudzi wyobraźnie 5-6-7ciolatków? Dlaczego w tej sprawie rodziców miałyby wyręczać instytucje państwowe? Czy to nie przesada? Może jednak wiedza i delikatność rodziców na tym poziomie zdecydowanie wystarcza?

    Aleksandra Dulas - prezes Fundacji Nowoczesnej Edukacji Spunk - prowadzi już takie zajęcia dla dzieci w szkołach. W gimnazjach i liceach ale chętnie porozmawiałaby także z młodszymi dziećmi. Zapytaliśmy rzecznika prasowego Ministerstwa Edukacji o konkrety. Odpisał, że "MEN nie planuje wprowadzenia edukacji seksualnej do przedszkoli. Polscy uczniowie mają możliwość uczestniczenia w wychowaniu seksualnym prowadzonym w ramach przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, począwszy od klasy 5 szkoły podstawowej, czyli w wieku 11 lat. MEN nie przewiduje zmian w tym zakresie".

    MEN nie planuje zmian, ale niektórzy politycy zaczynają o tym myśleć. Krystyna Łybacka z SLD uważa, że wcześniejsza edukacja seksualna to wymóg naszych czasów. Czy to jednak nie jest rola dla rodziców a nie dla szkół czy przedszkoli? Joanna Szarecka nauczyciel wychowania do życia w rodzinie uważa, że argumentem przeciwko wprowadzaniu edukacji seksualnej do przedszkoli może być to, że dla dzieci w tym wieku najważniejszym autorytetem jest rodzic, a nie nauczyciel. Jej zdaniem argumentem przeciwko wprowadzaniu edukacji seksualnej do przedszkoli i pierwszych klas szkół podstawowych jest to, że dzieci rozwijają się w różnym tempie. Niektóre mogą nie być gotowe na rozmowę o seksie i płciowości.Zdaniem profesora Andrzeja Urbaniaka edukacja seksualna małych dzieci może być niebezpieczną ingerencją w ich dziecięcy świat, w tym wieku 5-6 lat ciągle jest to świat bajkowy.

    - Szerszym kontekstem propagowania wczesnej edukacji seksualnej są zauważalne w naszym kraju, lewicowe działania, przeciwko którym protestujemy - mówi dr Paweł Wosicki, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, która m.in. w tej sprawie wysłała list-protest do premiera Donalda Tuska. Federacja krytykuje ostro postulat edukacji seksualnej w przedszkolach podkreśla Paweł Wosicki. Jak dodaje - "już intuicja nam podpowiada, że oddawanie przedszkolaków edukatorom seksualnym nie jest w porządku"... Uważa, że obecny system edukacji w tej sferze czyli lekcje do wychowania w rodzinie od 5 klasy to całkiem dobry system.

    Dokument WHO dzieli dzieci na kategorie wiekowe - grupy 0-4 lata, 4-6 lat, 6-9 lat, 9-12 lat, 12-15 lat i powyżej 15. Dla każdej z grupy zagadnienia byłyby nieco inne - edukację seksualną zaczynaliby rodzice, a kontynuowaliby nauczyciele... Z tym że dzieci w wieku 4-6 lat będą dowiadywały się na czym polegają związki osób tej samej płci i poznawałyby "różne koncepcje rodziny". Dzieciom nauczyciele będą pomagać w "Akceptacji różnorodności". Uczniowie w wieku 6-9 lat miałyby się dowiedzieć czegoś o "różnych związkach rodzinnych". Czy Państwa zdaniem w tych pojęciach nie kryje się niebezpieczeństwo?

    Czy wczesne rozpoczęcie edukacji seksualnej nie jest wchodzeniem w kompetencje rodziny? Kto uchroni rodziców przed nieodpowiednim wyedukowaniem ich dziecka? Kto miałby te zajęcia prowadzić? Są zajęcia "wychowania w rodzinie" od 5 klasy - czy zawsze są dobrze prowadzone? Zapraszamy do dyskusji.

    http://radiopoznan.fm/n/