Już w sumie 11 osób usłyszało zarzuty w sprawie fałszowania certyfikatów covidowych w Kaliszu. Trzy pielęgniarki są w areszcie, pozostałych ośmioro podejrzanych pozostaje na wolności, wobec nich zastosowano nieizolacyjne środki zapobiegawcze. Ale to nie koniec, bo prokuratura zapowiada kolejne zatrzymania - mówi rzecznik prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler.
Z ośmiu osób, siedem przyznało się do przedstawionych im zarzutów i złożyło wyjaśnienia. Jedna z osób złożyła wyjaśnienia, które pozostają w sprzeczności z poczynionymi w sprawie ustaleniami. To konkretne postępowanie pozostaje w toku, niewątpliwie ma ono charakter rozwojowy. Na obecnym etapie brak jest możliwości wskazania, jaki był mechanizm, przebieg odnośnie tych osób, które korzystały z tych usług polegających na dokonywaniu nieprawdziwych wpisów w systemie NFZ
- mówi Maciej Meler.
Według prokuratury, trzy zatrzymane w listopadzie kobiety poświadczały nieprawdę i fałszowały dokumentację w ten sposób, że wystawiały certyfikaty covidowe bez przeprowadzonych szczepień. Dawki preparatu były niszczone. Kolejnym zatrzymanym podstawiono zarzut podżegania i pomocnictwa.