Porodówki są pełne, dochodzi nawet do sytuacji, kiedy lekarze i położne muszą odsyłać ciężarne do innych placówek. - Rzeczywiście, mamy coraz więcej porodów - przyznaje kierownik oddziału położniczo-ginekologicznego Szpitala Świętej Rodziny w Poznaniu, Adam Kujawa.
- Z każdym miesiącem mamy coraz więcej porodów i w tym roku mamy rekordowe "wyniki". W lipcu mieliśmy 306 porodów - to dużo więcej, niż rok temu. Chociaż w zeszłym roku też mieliśmy rekordową liczbę urodzeń - mówi Kujawa.
Panie przekonują, że na dzieci decydują się, bo po prostu chcą je mieć, a ich sytuacja na to pozwala. Pani Katarzyna, mama Filipa, chciała mieć dwójkę dzieci.
- Chciałam, żeby córka miała rodzeństwo. Zależało mi na tym, aby nie była jedynaczką. 500 plus na pewno nie miało żadnego wpływu na to, że się postaraliśmy o drugie dziecko - mówi pani Katarzyna.
Młode mamy przyznają, że świadczenie może działać mobilizująco na osoby, zastanawiające się nad potomstwem, ale na pewno nie jest czynnikiem decydującym. Demograf z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, dr Krzysztof Szwarc przyczyn skoku liczby urodzeń upatruje głównie w tym, że w Polsce poprawiła się sytuacja na rynku pracy. Chodzi nie tylko o mniejsze bezrobocie, ale również o dobre i bezpieczne dla pracowników umowy.