Najgorsze są poniedziałki i czwartki - mówi Iwona Makowska-Chudzicka, zastępca dyrektora wydziału. - Bywa, że stoi się nawet pięć godzin - ostrzega. Jedyny sposób by tyle nie stać to przyjść w mniej gorącym terminie.
W lutym, we wrześniu czy październiku w biurze nie ma tłoku. A teraz jest. I co gorsza kolejkowy szał potrwa do sierpnia