Wydarzyło się to tuż po starcie - relacjonuje Radiu Poznań prezes Aeroklubu Leszczyńskiego Przemysław Nowackie.
Szybowiec Ventus 2, należący do osoby prywatnej, wzbił się w powietrze samodzielnie przy pomocy silnika. Na wysokości 5 metrów wpadł w silne turbulencje. Spadając uderzył dziobem w płytę lotniska i złamał ogon.
Sprawą zajmie się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.