29 neonatologów wycofa wypowiedzenia z pracy. Udało im się dogadać z dyrekcją w każdym w pięciu zgłoszonych postulatów.
Konflikt z lekarzami wpłynął na pracę szpitala, klinika musiała zamknąć jeden oddział neonatologiczny z intensywną terapią. Dlatego dziś dyrektor szpitala przy Polnej prof. Maciej Wilczak przepraszał.
Z tego miejsca chciałbym bardzo serdecznie przeprosić wszystkie kobiety ciężarne, ich partnerów, mężów i całe rodziny za zaistniałą sytuację. Chcę powiedzieć jasno, że Polna to miejsce, w którym jest zawsze i zawsze było bezpiecznie. Zachęcam do korzystania z usług naszego szpitala, ponieważ jesteśmy jednym z najlepszych szpitali w Polsce i nic się nie zmieniło, a na pewno nie zmieniała tego ta sytuacja
- mówi prof. Maciej Wilczak.
Zawieszony oddział neonatologiczny pracuje już normalnie. W Klinice nie ma już żadnych ograniczeń związanych z przyjmowaniem kobiet w ciąży.
Strony nie zdradzają, jakie podwyżki dostaną lekarze. Chcieli zarabiać zamiast 60 złotych brutto za godzinę - 90. Nie chcieli przejść na kontrakty, walczyli też o rezydentów, by po zakończonej specjalizacji, mogli zostać na Polnej, o dodatki dla nich oraz o utrzymanie liczby lekarzy na dyżurach.
Składając pod koniec czerwca trzymiesięczne wypowiedzenia zagrali va bank - mówi przewodniczący Poznańskiego Związku Zawodowego Neonatologów Łukasz Karpiński.
My tym naszym zagraniem też staraliśmy się zwrócić uwagę w ogóle na kwestie neonatologii w kraju. Jest to specjalizacja deficytowa, jest to specjalizacja, w której ciągle tak naprawdę brakuje specjalistów, jest to specjalizacja ciężka. Taka jest wola po naszej stronie, że wszyscy chcielibyśmy do tej pracy wrócić. Mamy nadzieję, że to jest rozwiązanie na czas dłuższy. Los noworodków, jak i matek w tym szpitalu, jest zabezpieczony i cieszę się bardzo z osiągniętego porozumienia
- mówi Łukasz Karpiński.
W Klinice przy Polnej działa największy ośrodek neonatologiczny w Polsce. W dwóch klinikach lekarze opiekują się dziećmi, które przyszły na świat przedwcześnie. Maluchy zostają na oddziałach nawet kilka miesięcy po urodzeniu.