Według ordynacji wyborczej funkcję radnego w radzie miasta czy gminy może sprawować osoba zamieszkująca na tym terenie. - Zameldowanie nie wystarcza. Mamy podstawy do tego, aby zainteresować się tym gdzie mieszkają konińscy radni - mówią działacze Ruchu Palikota. - Dotarły do nas sygnały, że wśród konińskich radnych są tacy, którzy faktycznie nie mieszkają w Koninie. Niektórzy radni byli wobec nas bardzo niekulturalni. Na razie nikomu nic nie zarzucamy, zbieramy tylko informacje - mówią.
Na początku ankiety wypełniło tylko pięciu radnych. Po dłuższej chwili dołączył do nich, choć z oporami, Mateusz Cieślak. - Ja mogę publicznie powiedzieć, że mieszkam w Koninie, więc ja nie mam z tym problemów, natomiast czasami reaguje alergicznie jeżeli ktoś próbuje wkraczać w moje życie prywatne - tłumaczy.
Działacze Ruchu Palikota twierdzą, że to nie koniec sprawdzania. Zamierzają przeprowadzić w miejscu zamieszkania radnych tak zwane wywiady środowiskowe, a zebrane w ten sposób informacje przekazać Państwowej Komisji Wyborczej.