Zamiast zastrzyków pacjenci, którzy cierpią np. na schorzenia siatkówki, będą dostawali nanocząsteczkowe krople.
Lek podawany w nanocząsetczkach potrafi przeniknąć do najgłębszych warstw oka. Pacjenci takie krople mogliby sami podawać sobie w domu.
- Trwają testy i przygotowania do masowej produkcji - mówi autor innowacyjnej metody prof. Einar Stefansson z Islandii. - Mamy nadzieję, że uda się to za około dwóch, do trzech lat, a korzyści dla pacjentów z cukrzycą, retinopatią i innymi chorobami oka będą takie, że będą mieli więcej opcji leczenia. Sposoby leczenia będą skuteczniejsze. Być może będą mogli w końcu przyjmować leki w postaci kropli, a nie iniekcji, czyli wkucia do gałki ocznej.
Dzięki wsparciu z Funduszy Norweskich, jakie dostała poznańska Fundacja Wspierania Rozwoju Okulistyki, wynalazek islandzkich naukowców mogą poznać polscy okuliści. W czwartek, 22 września, goście z Islandii przyjechali do Poznania, by opowiedzieć o tej innowacyjnej metodzie.
Nanocząsteczkowe krople są już testowane na pacjentach w krajach zachodniej Europy. Niewykluczone, że w przyszłym roku takie testy zostaną przeprowadzone także w Poznaniu.