Grzegorz Rusiecki wskazywał też, że miasta wielkości Leszna na oświatę przeznaczają ponad 40 proc. swoich wydatków.
Wiceprezydent Maciej Grabianowski, odpowiedzialny za leszczyńską oświatę, zapewniał, że przygotowywane zmiany nie uderzą w uczniów. Tłumaczył, że racjonalizacja będzie polegać na likwidacji tych stanowisk, które nie mają wpływu na jakość kształcenia ani na działalność opiekuńczą szkół.
Świetlica, biblioteka to są głównie te dwa miejsca w szkołach, w których widzimy nadmierną liczbę osób w nich zatrudnionych. W dwóch szkołach ponadpodstawowych są prawie trzy etaty świetlicowe, a to jest koszt dla budżetu miasta wynoszący prawie pół miliona złotych rocznie. Poza tym nie spotkałem się wcześniej z funkcjonowaniem świetlic szkolnych w szkołach ponadpodstawowych
- zaznaczył Maciej Grabianowski.
Samorząd szacuje, że w przyszłym roku planowane zmiany mogą przynieść oszczędności w wysokości około 6 mln zł.