Borsig to jedyna lokomotywka parowa obsługująca tę lubianą przez turystów trasę. Uszkodzenia nie były wielkie, ale naprawę komplikowały problemy ze zdobyciem części zamiennych. "Nie można ich dostać w sklepie, trzeba samemu zrobić, dlatego naprawa stosunkowo niewielkich uszkodzeń tak długo trwa" - mówi Iwona Gajdzińska z MPK.
"Reszta lokomotywek to są lokomotywy spalinowe. Ale z oczywistych względów, właśnie Borsig - ta lokomotywka parowa cieszy się największym zainteresowaniem - do tego stopnia, że organizujemy tygodnie pary. Zjeżdżąją wtedy pasjonaci kolejek wąskotorowych i robią sobie zdjęcia z naszą lokomotywką".
Najbliższa okazja zobaczenia Borsiga - w sobotę. MPK nie oszacowało jeszcze strat spowodowanych przez kolizję. Wiadomo, że zapłaci za nie ubezpieczyciel.