Wykonane też będą konieczne remonty toru regatowego. Woda będzie ponownie wpuszczona za pół roku. - Po tym jak woda opadnie, dno jeziora będzie nie do poznania. Jarosław Forycki z POSIR-u mówi, że na dnie jeziora spoczywa wiele przedmiotów, których obecność w wodzie jest zagadkowa. - Znajdowaliśmy tam znaki drogowe, kajak, stare tapczany, eko-rower, a nawet budkę toi-toi - wylicza Forycki.
Jeśli kogoś zainteresowałyby te mało cenne skarby - to musi szukać gdzie indziej. Po odsłoniętym dnie jeziora absolutnie nie wolno spacerować. Woda będzie ponownie wpuszczona za pół roku. Dno jeziora Maltańskiego czyści się raz na cztery lata.