Zdaniem poruszającego się na wózku Bartka Andruszczaka, nastąpiły zmiany na plus, ale nowe prawo nie rozwiązało wszystkich problemów. - Wchodzi ustawa, która miała nam ułatwić życie, ułatwić dostęp do lekarzy - do lekarzy udało się, bardzo ładnie to działa, tak jak rząd zapowiadał. Ale rehabilitacja nie działa. Zostałem dwa razy odesłany z kwitkiem, miała być bez skierowania i bez limitu - nie jest ani jedno ani drugie. To może nie protest, my mówimy "sprawdzam" – mówi.
- Dzieci, które nie mają orzeczenia, są wykluczone z tej ustawy. Trzeba to poprawić - dodaje Andruszczak. W jego ocenie w ciągu dwóch tygodni konieczne są zmiany. Zamierza wspólnie z innymi sprawdzić w ciągu dwóch tygodni, czy do nich doszło. W czasie manifestacji głos oddano między innymi posłowi PiS Bartłomiejowi Wróblewskiemu, który powiedział, że demagogią jest mówienie, iż nic nie robi się dla niepełnosprawnych.
- W ciągu ostatnich dwóch lat zrobiliśmy bardzo dużo. Program 500 plus był dla rodzin z niepełnosprawnymi, poza tym podwyższono renty specjalne o 300 złotych - mówił poseł. W trakcie jego przemówienia skandowano hasła "Konstytucja", "wolne sądy" i "prawa kobiet". Wśród zebranych były kobiety w czarnych strojach, przyszło też wielu niepełnoprawnych.
Religijni niepełnosprawni wierzą głęboko, że Jezus i Bóg z całą swoją rodziną (babki, dziadki, ciocie) kochają ich.
Ta wiara i żarliwe modły pozwalają za kilkaset złotych wygodnie
i dostatnio żyć, oraz z pełną nadzieją w kolejkach na ew. rehabilitację latami czekać.
Albowiem wielu z nich uzdrawiającą moc modlitw zna i wielu dzięki modłom zdrowieje, a drugie tyle już wyzdrowiało.
Dlatego religijni niepełnosprawni jako prawdziwi Polacy nie protestują.