Chodzi o drugi etap budowy drogi obwodowej od ulicy Wały Jana Kazimierza, przez ulicę Bolesława Chrobrego aż do ulicy Polnej. To najtrudniejszy fragment prac. Roboty toczą się bowiem blisko Warty, na terenach zalewowych. Budowę obwodnicy znacznie opóźniła tegoroczna powódź.
Problem w tym, że trzy miliony złotych na tę inwestycję dała Unia Europejska, która wymaga terminowego rozliczenia prac. A te miały się zakończyć do grudnia 2010 roku. Wiadomo, że tak nie będzie. Czy unijna dotacja jest zatem zagrożona? Okazuje się, że nie. Burmistrz poprosił marszałka województwa wielkopolskiego o aneksowanie umowy i przesunięcie terminów.
Marszałek przystał na takie rozwiązanie. Nowy termin zakłada, że obwodnica musi być gotowa do końca maja przyszłego roku. Wtedy też z centrum Międzychodu znikną tiry.