Natychmiast wezwano straż pożarną. Strażacy szybko uporali się z ogniem. Po jego ugaszeniu znaleźli kobietę, która nie dawała oznak życia. Lekarz na miejscu stwierdził zgon.
Kobieta w mieszkaniu była sama, choć miała dwóch synów w wieku 5 i 11 lat. Jak mówią strażacy, prawdopodobnie w tym czasie byli u kolegów. Strażacy wspólnie z policjantami i prokuratorem przeprowadzili oględziny pogorzeliska. Przyczyn pożaru ma ustalić biegły sądowy z zakresu pożarnictwa. Pożar strawił wyposażenie pokoju.