Przejście dla pieszych w ubiegłym roku zostało oficjalnie zamknięte ze względu na fatalny stan techniczny. Most kolejowy jest co prawda remontowany i przebudowywany, ale kładki dla pieszych nie ma w obowiązującym projekcie. Dlaczego kolej nie zaplanowała budowy kładki? I czy to oznacza, że poznaniacy będą musieli korzystać z innych mostów nadrabiając kilometry?
Sytuację chce ratować miasto. W tym roku w budżecie Poznania zaplanowano na ten cel 1 mln zł, a w 2016 roku kolejne dwa miliony. Być może po wybudowaniu nowej kładki mogłaby pod mostem powstać przystań - jak dawniej. No i kładka mogłaby zostać wypromowana jako... punkt widokowy
Generalnie jestem na TAK.
Poza tym dobrze by było też postawić w Poznaniu dodatkowe kładki pieszo-rowerowe przez Wartę - jedna na wysokości kościoła na os. Piastowskim po wschodniej stronie i ul. ks.Żelazka po stronie zachodniej Warty, druga kładka na wysokości ul. Berdychowo - w kierunku ul. Ewangelickiej + dojście z ul. Wieżowej na Ostrowie Tumskim.
Najtrudniej chyba było PKP utrzymać kiedyś tą kładkę w dobrym stanie (chociaż deski zawsze klawiszowały lub wpadały do rzeki społeczeństwo chodziło a remonty były od czasu do czas). Przyszłościowo dla PKP lepiej będzie gdy jej (kładki) nie będzie - to nie ma problemu z jej utrzymywaniem w dobrym stanie tech. Może jeszcze się uda sytuację uratować - ale za jak wielkie pieniądze!!
Około 1,2 km na południe jest autostrada A2 i po jej obu stronach jest "mikro chodnik" - ale co z tego skoro nie da się do niego z żadnej strony dojść bo nie ma chodnika od węzłą Luboń czy od strony Starołęki. Drogi rowerowej też tam nie wcisnęli bo po co rowerem? - można samochodem.