Budowa 14-piętrowego zamku, który stanął na skraju Puszczy Noteckiej, od momentu ujawnienia w internecie zdjęć ogromnej inwestycji, budzi kontrowersje. W sierpniu 2018 roku ówczesny minister środowiska polecił Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. Pod koniec kwietnia 2019 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uchyliła swoją wcześniejszą decyzję. W 2015 roku instytucja uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko. Już podczas prowadzonych prac okazało się, że faktyczna powierzchnia budowy przekroczyła 2 hektary, a tym samym wymagała wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Decyzję Regionalnej Dyrekcji utrzymała Generalna Dyrekcja, ale inwestor odwołał się do sądu i wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Generalnej Dyrekcji, a ta z kolei złożyła skargę kasacyjną do NSA.
Dziś Naczelny Sąd Administracyjny ją oddalił, ale odniósł się też do skargi Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Uznał, że Wojewódzki Sąd Administracyjny miał rację uznając, że niewłaściwa realizacja inwestycji nie świadczy o tym, że sama decyzja była dotknięta wadą.
Niezależnie od postępowania administracyjnego, w sprawie budowy Zamku toczyła się sprawa w prokuraturze. W lipcu 2020 roku w związku z inwestycją zatrzymano i przedstawiono zarzuty siedmiu osobom - urzędnikom i przedstawicielom firmy budującej zamek w Stobnicy. Sześć z nich stanęło przed sądem w Obornikach. Zostały oskarżone między innymi poświadczenia nieprawdy, niedopełnianie obowiązków oraz prowadzenie budowy zagrażającej środowisku. Proces nadal trwa.
W sierpniu 2021 roku Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził nieważność pozwolenia na budowę zamku. Od tej decyzji odwołał się inwestor. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał jego odwołanie za zasadne. Po tej decyzji Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego zaskarżył orzeczenie do NSA. Naczelny Sąd Administracyjny nie rozpatrzył jeszcze tej sprawy.
opr. PAP