Dzięki funduszom unijnym trwa już gruntowny remont zabytku, który ma kosztować prawie pół miliona złotych.
Kaplicę grobową w czasach pruskiego zaboru wybudowała rodzina Lange. Jan Bernard Lange był księgarzem i bibliotekarzem, który posiadał te włości przez sporą część czasu. Wybudował ten obiekt - mówi Tadeusz Bąkowski wójt Kiszkowa.
Ma ładną kartę patriotyczną. W sporze z władzami pruskimi wokół tego, co drukował. Drukował głównie po polsku dla gnieźnieńskiej kurii. W tej kaplicy prawdopodobnie nikt nigdy nie był pochowany. Po II wojnie światowej obiekt przejął PGR i wykorzystywał kaplicę jako magazyn. W latach 90. hodowano tam nawet trzodę chlewną. Obiekt był ostatnio całkowicie zniszczony. Ekipa, która pracuje tam już od dwóch miesięcy, odtwarza każdy element elewacji i figury na dachu. Wewnątrz wylano już podłogę. Do renowacji poszły zabytkowe, metalowe drzwi i okna. Chcemy, żeby po odrestaurowaniu była to perełka na szlaku turystycznym.
Remont kaplicy ma się zakończyć w grudniu tego roku.