Wesoły i kolorowy... hydrant
Ma na imię Pawełek, jest szeroko uśmiechnięty, ubrany w czerwone spodnie na brązowych szelkach.

Prokuratura zarzuca mu także inne przestępstwa. Gdy ksiądz był na kolędzie w jednym z mieszkań do czekających na dworze ministrantów podszedł 24 latek i bez skrupułów, grożąc pobiciem, zażądał oddania pieniędzy. - To były drobne kwoty z datków - poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Gnieźnie Radosław Krawczyk.
Rabusia udało się szybko zatrzymać. Okazało się dodatkowo, że na jego koncie jest wiele innych przestępstw, w tym trzy rozboje, których dokonał w sierpniu i grudniu ubiegłego roku, pobicia, groźby karalne i zniszczenie mienia. Ogółem 16 przestępstw. Sąd Rejonowy w Gnieźnie, na wniosek prokuratury, zdecydował o aresztowaniu mężczyzny. Za rozbój grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Rafał Muniak/jc/szym
Ma na imię Pawełek, jest szeroko uśmiechnięty, ubrany w czerwone spodnie na brązowych szelkach.
Ponad 5 tysięcy listów trafi w najbliższym czasie do rodziców poznańskich sześciolatków.
Drugi przypadek świńskiej grypy wykryto w szpitalu w Koninie.