Nauczycielka z pierwszego LO Agnieszka Gabryelska nie rozumie dlaczego oprócz pensji zasadniczej z wypłaty potrącono jej również dodatek motywacyjny.
- Dodatek motywacyjny jest wypracowywany przez poprzedni semestr lub rok, zależy jak dyrektor to oblicza. Zabrano mi pieniądze za to, że w pierwszym semestrze chodziłam z młodzieżą na różne imprezy, organizowałam różne imprezy czy pracowałam z młodzieżą zdolną, ja mam ten dodatek w wysokości 350 złotych brutto i dla mnie to są jakieś pieniądze - mówi Agnieszka Gabryelska.
Przepisy w tej sprawie są jednoznaczne - uważa dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta Poznania Przemysław Foligowski. - Chodzi o potrącenie wszystkich składników wynagrodzenia, a dodatki są również elementem wynagrodzenia, pamiętajmy, że potrącenie odbywa się z całości wynagrodzenia - poodkreśla.
Teraz to dyrektorzy szkół decydują co zrobić z pieniędzmi, które nie zostały wypłacone w czasie strajku. Urząd miasta zostawił budżety na tym samym poziomie. Część placówek organizuje w wakacje półkolonie i będzie za to płacić nauczycielom z pieniędzy "zaoszczędzonych" w czasie strajku.