Wyrok na bobry zapadł po tegorocznej powodzi. Gryzonie zostały obwinione o niszczenie wałów. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu wydała zgodę na odstrzał blisko 300 gryzoni, określając dokładnie - ile osobników i w jakich powiatach można zastrzelić.
Na kilka dni przed upływem terminu interwencyjnego odstrzału jeden z wielkopolskich łowczych Radiu Merkury mówi jednak kategorycznie: My nie odstrzeliwaliśmy bobra i na radzie nie będziemy. Myśliwy zaznacza, że mówi w imieniu swojego koła.
Michał Kolasiński, instruktor Polskiego Związku Łowieckiego w okręgu poznańskim,,potwierdza, że wśród myśliwych jest opór przed wykonaniem tego zadania. Dlaczego? Bo bobry są akurat w okresie rozrodczym i karmią młode.
Nie ma jeszcze danych o przebiegu interwencyjnego odstrzału w województwie wielkopolskim. Ale wiadomo, że np. w powiecie wrzesińskim zabitych miało zostać 40 bobrów, a według danych urzędów gmin - ustrzelono tylko jednego.
W odpowiedzi na pytania Radia Merkury Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu o swojej decyzji o odstrzale gryzoni napisała: "Gdyby nie realne zagrożenie zdrowia i bezpieczeństwa powszechnego decyzje takie nie byłyby wydane w okresie rozrodczym bobrów".