Nieporadne jeszcze ptaki nie miały szans wydostać się o własnych siłach z betonowej pułapki. Groziła im śmierć z głodu, pragnienia i wycieńczenia. Przechodnie pożyczyli z pobliskiej budowy deskę, mając nadzieję, że kacza rodzina bez trudu wydostanie się po niej z pułapki. Niestety, kacza mama nie chciała poprowadzić swoich pociech po desce.
Z odsieczą przybyli pracownicy budowy. Przynieśli duży baner reklamowy, rozpostarli go na dnie niecki fontanny i zagonili kacze maleństwa. Potem energicznym szarpnięciem wysypali rodzeństwo na rabatę obok fontanny. Tam odszukała je mama i odprowadziła w kierunku parkowych stawków wypełnionych wodą.
Wojtek Wardejn
Nad Wartą bezsensowne remonty. Trawa nie ścinana od Euro. A brzegi robią by jeszcze większą urosła. To takie bezsensy. Na Krakowskiej droga rowerowa a na K. Jadw. starsi ustępują rowerzystom.
Takie absurdy zza biurka. Kaczki i my czekamy za fontanną na Zielonej też.