W piątek o godz. 5.35 w Klasztorze Sióstr św. Elżbiety przy ulicy Gimnazjalnej włączył się alarm. Okazało się, że w oknie jest owinięty w ręcznik noworodek. Dziecko miało jeszcze pępowinę. Siostry zakonne zaopiekowały się maluchem, powiadomiły policję i szpital. Dziecko prawdopodobnie przyszło na świat kilka godzin wcześniej. Chłopiec otrzymał imię Błażej.
"Chłopczyk był lekko wyziębiony, ale pełen życia" - mówi siostra Teresa: "Jesteśmy bardzo szczęśliwe, nie dlatego, że dziecko zostało porzucone, ale dlatego, że nie trafiło na śmietnik".
"Okno Życia" w Ostrowie powstało przed rokiem. Założono je po tym, jak wcześniej na jednym z osiedli na chodniku został znaleziony noworodek.
Ostrowska prokuratura sprawdza, czy nie doszło do przestępstwa porzucenia dziecka. Matka i ojciec zostali ustaleni. Według nieoficjalnych informacji dziecko urodziła 17-latka. "Noworodek jest pod opieką lekarzy oddziału neonatologicznego ostrowskiego szpitala" - mówi szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Adam Stangret.
Dwie osoby zgłosiły policji zawiadomienie o porzuceniu dziecka przez matkę. Prokuratura wystąpiła do Sądu Rodzinnego z wnioskiem o wydanie zarządzeń opiekuńczych, w tym wszczęcia postępowania o ustanowienie opieki prawnej do reprezentowania dziecka.