To właśnie ta placówka - jak utrzymuje NFZ - od 1 marca pełni ostry dyżur okulistyczny dla dzieci. Ale dyrekcja szpitala podkreśla, że jest to szpital dla dorosłych i nie jest przystosowany do udzielania pomocy dzieciom.
Od początku marca na ostry dyżur okulistyczny na Szwajcarską zgłosiło się kilkoro dzieci, choć - jak mówi dr Grzybowski - powinny one trafić do poradni okulistycznych. Dlatego szpital chce to uregulować, by do godz. 18 dzieci z zapaleniem spojówek trafiały właśnie do poradni. Jeżeli dziecko doznało urazu i wymaga diagnostyki to wówczas rodzice mogą szukać pomocy na jednym z czterech Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych - przy Lutyckiej, Szwajcarskiej, przy 111 szpitalu i w Puszczykowie.
Jak mówi dr Grzybowski problem jednak pozostaje, bo wszystkie te placówki mają podobny status, czyli mają okulistykę, ale dla dorosłych. Dodajmy - inne duże miasta nie mają takiego problemu, w nich najczęściej takie dyżury pełnią kliniki okulistyczne.
Mimo wysokiej oceny merytorycznej realizowanych świadczeń, z nieznanych powodów NFZ nie chce również podjąć rokowań z dotychczasowym świadczeniodawcą, czyli Centrum Medycznym Św. Jerzego w Poznaniu.
Od 1 marca sytuacja wróciła do stanu sprzed sierpnia ubiegłego roku, tzn oddziały okulistyczne dla dorosłych oraz SOR-y będą udzielać pomocy dzieciom w miarę możliwości kadrowych i sprzętowych, natomiast pacjenci wymagający specjalistycznego leczenia będą musieli szukać lekarza poza Poznaniem lub w gabinetach prywatnych.