Chodzi o fermy w Jankowie Przygodzkim, Lewkowcu i Kościanie. "Lisy i jenoty były rażone prądem w klatkach, przy innych zwierzętach" - mówi Paweł Rawicki ze Stowarzyszenia "Otwarte Klatki". "Ustawa o ochronie zwierząt wymaga minimalizowanie cierpienia i stresu przy uboju" - dodaje Rawicki.
Sprawą zajmuje się Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna. Powiadomiona została prokuratura.
Maciej Kluczka/pś/int