Już po raz kolejny sprawą zajmowała się Rada Gminy na wniosek jednego z mieszkańców, który domagał się referendum w tej sprawie. Argumentował, że osiedle przez nazwę upamiętnia niechlubny okres polskiej historii.
Radni Czerwonaka większością głosów postanowili na razie powołać doraźną komisję, która całościowo zajmie się kwestią nazw ulic. W gminie jest bowiem jeszcze np. ulica gen. Świerczewskiego. Zdaniem radnych, to mieszkańcy tych ulic czy osiedli powinni decydować o ewentualnych zmianach, dlatego apelują do wójta o przeprowadzenie konsultacji społecznych wśród zainteresowanych.
Choć wynik konsultacji można przewidzieć - podczas poprzednich dyskusji na ten temat większość mieszkańców nie chciała zmiany nazwy osiedla.
PRL wybudował to osiedle i z okazji 40-lecia nadano mu taką nazwę. To było wtedy normalne. To kawałek historii. Kto zapłaci za wszelkie komplikacje dla mieszkańców związane ze zmianą adresu? A czy wnioskodawca poniesie koszta referendum, w tym wydrukuje karty, ogłoszenia, przygotuje lokale i zapłaci komisji??
Mieszkancynie chca zmian bo dowod, poinformowanie rodziny i znajomych i.t.d.
Listonosz musi znac nazwy byly i obecne.
czy dyrektorów zjednoczeʼn którzy za dużo nakradli by pominąć ten patriotyczny odruch
chęci zmiany ustroju na zgodny z wolą NARODU I RACJI STANU w tradycjach RP
Sama lgika myślowa nakazuje ZAPOMNIEĆ ,POMINĄĆ ,OBEJŚĆ czy ZNIWELOWAĆ
wszelkie świadectwo bytności czegoś co było świadkiem niezbyt udanych
założeʼn które nie prowadziły do narodowychh tradycji jakimi była właściwa własność włascicieli.
Najgorsze jest to że ryja drze nie ten kogo to dotyczy ,lecz ten kto został posłany
z misją do przygłupiego ludu "pracującego stolicy".
Machając jakąś tekturą twierdzi że to w imię sztandaru z narodowymi tradycjami
w imię niezaprzeczalnych wartości jaką przyniosła volność ,-jak ptaszek