Na sali rozpraw nie było oskarżonych, część z nich reprezentowała jedna adwokat. Sąd przerwał rozprawę do czerwca. Wtedy zostaną przesłuchani świadkowie.
Oskarżeni działali w grupie przestępczej, której celem było wyłudzenie pieniędzy od starszych ludzi metodą na wypadek drogowy. Dzwonili pod numery stacjonarne, podawali za członka rodziny i wyłudzali gotówkę, biżuterię, drogocenne monety - mówi prokurator Adam Handke.
Przy czym każdy z uczestników zorganizowanej grupy miał ustaloną rolę w popełnieniu przestępstwa. Ponadto o dokonanie szeregu oszustw, lub usiłowania oszustw polegających na tym, że wspólnie i w porozumieniu działając w zorganizowanej grupie przestępczej, wprowadzali w błąd pokrzywdzonych, co do swojej tożsamości osoby dzwoniącej i całego zdarzenia w postaci wypadku komunikacyjnego
- mówi prokurator.
Jeden z członków grupy informował, że spowodował wypadek i grozi mu areszt, ale mógłby go uniknąć, gdyby wpłacił kaucję. Prosił ofiarę o gotówkę, a także kosztowności. Jednocześnie informował, że po pieniądze zgłosi się kurier, bo sam nie może opuścić komendy. W rozmowę włączał się inny z członków grupy, podając się za policjanta, który miał uwiarygodnić rzekomy wypadek samochodowy. Wśród oskarżonych jest jeden nieletni. Oskarżonym grozi do 8 lat więzienia.